Koszykarze GTK rozegrali jedno z lepszych spotkań w sezonie, ale nie zdołali pokonać sensacyjnego lidera Energa Basket Ligi - Grupę Sierleccy Czarni Słupsk. Goście wygrali 83:76 (17:14, 21:15, 22:25, 23:22) i zapewnili sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. Gliwiczanie będą walczyć o utrzymanie w ostatniej kolejce, która rozegrana zostanie w środę 13 kwietnia.

Niedawna wygrana GTK nad będącym ostatnio w dobrej formie Startem Lublin wyraźnie dodała wiary zespołowi z Gliwic. W meczu z liderem ze Słupska początkowo udawało się naszym koszykarzom ograniczać akcje podkoszowe, choć a w ataku GTK nie radziło już sobie tak dobrze. Czarni to jednak zespół zdecydowanie bardziej klasowy, co odzwierciedla nie tylko różnica w tabeli miedzy oboma zespołami. Defensywa lidera, kto wie czy nie najlepsza w lidze, nie pozwalała gliwiczanom na zbyt wiele. W drugie połowie sytuacja nieco się poprawiła, do czego znacznie przyczynił się center Gliwic Kristian Krajina, który rozegrało jedno ze swoich lepszych spotkań. To było jednak zbyt mało. Czarni kontrolowali mecz, prowadząc różnicą 6 – 10 punktów. W ostatniej kwarcie trener Maroš Kováčik zarządził obronę strefową GTK, która okazała się nadzwyczaj szczelna. Udał się także zryw ofensywny i niespodziewanie na 3 minuty przed końcem meczu na tablicy pojawił się remis 71:71. W końcówce słupszczanie doszli jednak do głosu i to oni cieszyli się z wygranej.
W ostatnim spotkaniu sezonu GTK zmierzy się u siebie z Kingiem Szczecin. Mecz rozegrany zostanie w Arenie Gliwice w środę, 13 kwietnia o godzinie 17.30. Żeby nie oglądać się na wynik bezpośredniego rywala do utrzymania HydroTrucku Radom (grają o tej samej porze z trzecim w tabeli Anwilem Włocławek) trzeba pokonać szczecinian. W przeciwnym razie musimy liczyć na porażkę radomian, bo w bezpośrednich pojedynkach mamy od nich lepszy bilans.

GTK: Jabarie Hinds 19 (3x3), Aleksander Wiśniewski 6, Kacper Radwański 5 (1x3), Filip Put 16 (4x3), Damonte Dodd 4 - Kristijan Krajina 16, Jonathan Williams 10 (1x3), Daniel Gołębiowski.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj