Enea Zastal BC Zielona Góra pokazał siłę swojego ataku i rozbił GTK Gliwice 102:82 (31:23, 29:19, 19:26, 23:14). Zielonogórzanie przerwali serię porażek i skutecznie obnażyli braki gliwiczan w grze obronnej.
GTK jeszcze nigdy w historii swoich występów w Polskiej Lidze Koszykówki nie wygrało z Zastalem Enea BC Zielona Góra. Wydawało się, że teraz może być ku temu najlepsza okazja, bo zespół który latem uległ kompletnej przebudowie nie rozpoczął najlepiej sezonu. W ośmiu grach podopieczni Olivera Vidina wygrali zaledwie cztery razy, a to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Mecz w Zielonej Górze zapowiadał się jako starcie drużyn typowo ofensywnych z dużymi problemami w defensywie.

I już pierwsze minuty spotkania pokazały, że właśnie taki będzie obraz tego widowiska. Początek należał do GTK, który odskoczył na pięć punktów (12:7). Zastal rychło złapał rytm i objął prowadzenie. Po pierwszych 10 minutach gry było 31:23 dla gospodarzy.

Zielonogórzanie w drugiej kwarcie trafiali z dystansu jak z automatu. GTK nie miało na to sposobu. Gospodarze sprawiali lepsze wrażenie i po pierwszej połowie prowadzili 60:42.
Promykiem nadziei był początek drugiej odsłony. Podopieczni Roberta Witki zdobyli sześć punktów, a poddenerwowany trener Oliver Vidin poprosił o chwile rozmowy ze swoimi zawodnikami. Pomogło. Ze strony GTK próbował szarpać Stumbris, ale był osamotniony w swoich poczynaniach. Gliwiczanie raz jeszcze zerwali się pod koniec trzeciej kwarty, którą wygrali 26:19.
Ostatnia odsłona meczu to kolejne popisowe rzuty z dystansu graczy z Zielonej Góry. Nie do zatrzymania był Tony Meier, który w meczu trafił aż 5 razy za trzy punkty, łącznie zdobywając 22 „oczka”. Zielonogórzanie ostatecznie wygrali 102:82, aplikując GTK aż 19 „trójek”.

W piątek, 5 listopada o godz. 18.00 GTK zmierzy się w Arenie Gliwice z trzecią w tabeli Arged BM Stalą Ostrów Wlkp.

GTK: Jabarie Hinds 13 (1x3), Keyshawn Woods 15 (2x3), Roberts Stumbris 17 (3x3), Filip Put 10, Adam Ramstedt 3 - Matthew Williams 6 (2x3), Daniel Gołębiowski 14 (2x3), Aleksander Wiśniewski 4, Aleksander Busz, Artur Mielczarek, Szymon Szymański.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj