- W parlamencie procedowana jest obecnie ustawa mówiąca o tzw. dodatkach węglowych. Dopłaty w kwocie 3 tys. zł mają dostać wszyscy, którzy w sposób indywidualny ogrzewają swoje domostwa paliwem węglowym. Natomiast zupełnie zapomniano o mieszkańcach, gdzie funkcjonują miejskie systemy ciepłownicze. Tu nie widzimy żadnych rekompensat – mówił Adam Neumann, prezydent Gliwic na spotkaniu z dziennikarzami, w którym uczestniczyli również włodarze Cieszyna i Sosnowca zrzeszeni w Ruchu Samorządowym „Tak! Dla Polski- Śląskie”.

 Wszyscy oni przekonywali, że wprowadzenie dodatku węglowego w obecnym kształcie obniża zaufanie obywateli do instytucji publicznych.  
   Neumann zwracał jeszcze uwagę na jeden aspekt sprawy. Otóż władze naszego miasta zachęcały obywateli do zmiany systemu ogrzewania z tzw. kopciuchów na nowoczesne ekologiczne kotły na gaz, energię elektryczną, pellet czy olej opałowy. Również sejmik województwa śląskiego podjął specjalną uchwałę antysmogową. - Dzisiaj ci, którzy tego nie zrobili i działali wbrew prawu mają otrzymać 3 tys. złotych. To głęboko niesprawiedliwe i protestujemy przeciw temu – grzmiał prezydent Gliwic.
   Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, w imieniu samorządów apelował do Senatu i Sejmu o zmiany w planie dopłat węglowych i wprowadzenie systemowych rozwiązań dotyczących wszystkich mieszkańców naszego kraju, którzy korzystają z jakichkolwiek form ogrzewania swoich gospodarstw domowych.
- Chyba wszyscy po kabarecie w Koszalinie (skecz „Wigilia 2022” Neo-Nówki – red.) wiemy już, że ciepło nie pochodzi tylko z kaloryfera. Pochodzi z różnych innych źródeł, bo ciepła woda musi do kaloryfera dopłynąć i być ogrzana  gazem, węglem, czy w jakikolwiek inny sposób. Nie może być dopłaty tylko do jednego źródła i dla jednej grupy mieszkańców - mówił Chęciński.
  W bardzo trudnej sytuacji znalazły się teraz miejskie ciepłownie (drastyczny wzrost cen węgla i uprawnień do emisji dwutlenku węgla), które nie są w stanie znaleźć już oszczędności na jakimkolwiek polu swojej działalności. Mówił o tym zastępca dyrektora PEC Gliwice ds. technicznych Grzegorz Zawierucha.
  Jedno jest pewne: jeśli rząd nie przyjmie systemowych rozwiązań dla sektora ciepłowniczego to czekają nas nie tylko kolejne podwyżki cen centralnego ogrzewania, ale być może i zimne kaloryfery zimą. Czy również w Gliwicach?

- PEC-Gliwice ma zapewnione dostawy węgla kamiennego dzięki stosownej umowie z  z Polską Grupą Górniczą i przedsiębiorstwo nie przewiduje ograniczeń w dostawach ciepła do gospodarstw domowych, tak jak ma to miejsce w innych rejonach kraju.  Z uwagi na sytuację geopolityczną od maja br. nasze zapasy paliwowe na składowiskach opału są stale podnoszone, aby dysponować ponadnormatywnymi rezerwami paliwa i wejść odpowiedzialnie w sezon grzewczy 2022/2023 - przekonuje Krzysztof Szaliński, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Gliwicach.

Stanowisko Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski” – Śląskie w sprawie projektu tzw. dodatku węglowego
My samorządowcy z województwa śląskiego, którego historia, gospodarka i lokalna tożsamość były od zawsze budowane na węglu, wyrażamy głębokie zaniepokojenie proponowanymi rozwiązaniami w ustawie o dodatku węglowym. W tym regionie szczególnie rozumiemy jak ważny dla wielu mieszkańców wciąż jest system ogrzewania oparty na węglu, jednocześnie rozumiemy jak ważne są kwestie środowiskowe.
  Od wielu lat samorządy regionu oraz rząd podejmują tytaniczne działania w zakresie polityki czystego powietrza i ekologii. W tym celu zachęcają mieszkańców do wymiany źródeł ciepła i stosowania tzw. czystej energii. Nie można doraźnym działaniem krzywdzić tych, którzy zaufali instytucjom publicznym.
  Ponadto, pomimo iż zapisy ustawy mogą być ratunkiem dla budżetów polskich domów, to niestety stwarzają one sytuację, w której dochodzi do nierównego traktowania obywateli. Ustawa przewiduje dopłaty obejmujące nabywców indywidualnych, zupełnie pomijając spółki miejskie dostarczające ciepło systemowe do swoich odbiorców. Powyższe sprawia, że występuje zróżnicowanie wsparcia odbiorców w zakresie zaspokajania ich potrzeb cieplnych, w zależności od tego, czy odbiorcy zapewniają te potrzeby samodzielnie czy za pośrednictwem sieci ciepłowniczych. A co za tym idzie duża część mieszkańców polskich miast i miasteczek pozostanie bez wsparcia rządowego i samodzielnie będzie musiała się zmierzyć z nieuchronnymi, często bardzo znacznymi podwyżkami rachunków za ciepło.
  Drugą niemniej ważną kwestią są konsekwencje braku wsparcia dla samych miejskich ciepłowni. Każda z nich obciąży nową stawką mieszkańców w takiej wysokości, aby opłaty pokrywały wyższy koszt zakupu węgla. Jednak w sytuacji, gdy Urząd Regulacji Energetyki nie zgodziły się na zaproponowane nowe stawki (a takie sytuacje miały już miejsce w Polsce), różnica będzie musiała zostać pokryta przez same ciepłownie. To z kolei wiążę się z milionowymi stratami, co może być powodem końca działalności niektórych miejskich przedsiębiorstw. Skutkiem tego będzie brak ogrzewania zimą w mieszkaniach.
  Wprowadzanie dodatku węglowego w obecnym kształcie jest demotywujące i obniża zaufanie obywateli do instytucji publicznych. Stąd też apelujemy do Parlamentarzystów o stworzenie przepisów, które wprowadzą elementy sprawiedliwości i solidarności społecznej w obliczu nadchodzącego problemu energetycznego oraz również uwzględnią rolę samorządów, wykonujące zadanie własne gminy z art. 7 pkt. 1 ustawy o samorządzie gminnym, czyli zaopatrzenia w energię cieplną lub elektryczna.

 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj