Członkowie Koła Naukowego Elektroniki i Informatyki w Knurowie wzięli udział w konferencji w ramach World Space Week 2019 (Światowy Tydzień Przestrzeni Kosmicznej). W trakcie spotkania we Wrocławiu wypuszczono dwa balony stratosferyczne – jeden wylądował w Knurowie, drugi w Ornontowicach.
– Nasz udział w konferencji związany był z dwoma projektami – mówi Donat Dubiel, prowadzący koło. – Pierwszy to budowany przez nas minisatelita typu CanSat, który ma zostać wystrzelony rakietą na wysokość trzech kilometrów. 

Drugi polega na budowie łazika marsjańskiego Mars Rover. W docelowej wersji ma on startować w międzynarodowych zawodach tego typu pojazdów. Na razie jesteśmy na etapie konstrukcji mechanicznej, przede wszystkim układu jezdnego i ramy podwozia. Łaziki mają ograniczenia wagowe i potrzebują lekkich materiałów, jak aluminium i włókna węglowe, które są bardzo drogie. Nie mamy też odpowiednich narzędzi do ich obróbki i musimy szukać pomocy specjalistycznych firm.

Budowa łazika to olbrzymi wydatek, liczony w dziesiątkach tysięcy złotych. Koszty niektórych dochodzą do 100 tys. Młodzi ludzie poszukują więc sponsorów. Pierwszą firmą, która wyraziła chęć pomocy, jest gliwicki Aiut, lider automatyzacji i robotyzacji przemysłu. Spółka zatrudnia na całym świecie ponad 800 pracowników, w tym 450 inżynierów. 

– Skorzystaliśmy ze staży w Aiut Labs, specjalnym dziale dla utalentowanych studentów. Nadal jednak szukamy sponsorów, bo koszty realizacji marzeń są dla nas ogromne.

Pobyt we Wrocławiu był okazją do nawiązania cennych kontaktów. Na Targach Sektora Kosmicznego i Astronomicznego prezentowały się firmy i instytucje branży kosmicznej. Członkowie koła dostali zaproszenie do zwiedzenia Zakład Fizyki Słońca Polskiej Akademii Nauk. We Wrocławiu instytucja pokazała czujniki promieniowania rentgenowskiego, emitowanego przez słońce.

Dodatkowo w ramach konferencji odbyło się kilka prelekcji naukowych na temat eksploracji kosmosu. Jedną z gwiazd był Artur Chmielewski, pracownik Jet Propulsion Laboratory, budującej między innymi łaziki wysyłane na Marsa. Współkieruje projektem Rosetta z ramienia NASA, pracował przy misjach sond kosmicznych Galileo, Ulysses i Cassini-Huygens.

Wielką atrakcją był pokaz startów dwóch balonów stratosferycznych z aparaturą pomiarową oraz nadajnikami telewizyjnymi i trackerami lotu. Urządzenia te pozwalały na śledzenie przelotu nad terytorium Polski oraz oglądanie przekazu telewizyjnego kuli ziemskiej. 

– Potwierdzamy, Ziemia nie jest płaska – śmieją się członkowie koła. Balony były przygotowane na osiągnięcie pułapu 30 km, powyżej którego pękają, a sprzęt pomiarowo-komunikacyjny opada na spadochronie.

– I tutaj mamy ciekawostkę! – mówi Donat Dubiel. – Wiatr został chyba przez członków naszego koła zaczarowany, ponieważ jeden z balonów w 2,5 godziny doleciał i wylądował w Knurowie, koło cmentarza przy ul. Rakoniewskiego, a drugi w Ornontowicach. Będąc jeszcze we Wrocławiu, śledziliśmy lot balonów na specjalnej mapie i ku naszemu zaskoczeniu odkryliśmy ich miejsce lądowania.

– Niesamowity zbieg okoliczności... A może nie? – śmieją się członkowie koła.

Trasę przelotu balonów można zobaczyć na fanpage’u: https://www.facebook.com/KoloNaukoweKnurow
(pik)
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj