Nie ma sobie równych w wykonywaniu kroszonek metodą rytowniczą w Gierałtowicach. Na dowód tego zgarnęła wyróżnienia w konkursach, w których w tym roku wystawiła swoje prace. Od ponad 20 lat drapie kroszonki.

Jedni stawiają na pisanki - jajka malowane, drudzy wybierają metodę wymagającą czasu oraz sporego nakładu cierpliwości. Mowa o kroszonkach wykonywanych metodą rytowniczą, które są pasją Joanny Urbanik, mieszkanki Gierałtowic. Swoją przygodę z drapaniem rozpoczęła 20 lat temu, wówczas w szranki stanęła z mężem Józefem, by móc konkurować z nim o najładniejsze kroszonki. Dziś jak sama mówi – ogranicza ją wyobraźnia, na domiar tego może pochwalić się pokaźną kolekcją wydrapanych jajek. 

Nowoczesne techniki 

Metoda drapania (jak mówi się na Śląsku) na przestrzeni lat się zmieniła. Początkowo była to żyletka, następnie nożyk o cienkiej końcówce, a obecnie drapie się wiertłem dentystycznym. Podobnie było z farbowaniem jajek – dawniej tradycyjnymi farbami np. z łusek cebulowych, czy zielonych zbóż, po tusze kreślarskie, a kończąc na farbach do tkanin. Gierałtowiczanka na swoich kroszonkach wykonuje kwiaty, liście, czy kompozycje – Moja kroszonka musi mieć duszę, to co mi się spodoba to sobie wyszkrobię, musi być to coś! Mam zielnik, do którego zbieram ciekawe kształty listków, by następnie wykorzystać to podczas zdobienia jajek – mówi Joanna Urbanik. 

Czas, czas… 

Wykonanie jednej kroszonki zajmuje dobrych kilka, jak nie kilkanaście godzin. Pasjonatka barwi jajka, następnie wydrapuje je do białości, by raz jeszcze zabarwić je tuszami kreślarskimi i móc zacząć działać wiertłem. Urbanik, by zdążyć ze wszystkim na czas - rozpoczyna sezon od października, a czasem nawet w lecie - Muszę mieć nastrój, by powstały piękne kroszonki, a także wenę, która nachodzi człowieka, wówczas się fajnie skrobie i powstaje wizja kroszonki. Jeśli nie ma pomysłu, ani chęci, to trzeba dać sobie spokój i pójść na spacer. Co roku wymyśli się coś nowego – podkreśla pani Joanna. 
Blisko 100 kroszonek co roku powstaje spod wiertła gierałtowiczanki, która swoją pasją dzieli się z mieszkańcami, czy koleżankami z Koła Gospodyń Wiejskich podczas warsztatów. Na swoim koncie ma już kilka nagród i wyróżnień w różnych konkursach, w tym Urbanik zdobyła nagrodę publiczności oraz nagrodę w kategorii „Prace wykonane techniką rytowniczą” w konkursie organizowanym przez Muzeum Górnośląskie w Bytomiu pt. „Górnośląskie kroszonki 2022”.

Patrycja Cieślok 
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj