Za nami trzecia kolejka w Futsal Ekstraklasie. Reprezentujący nasze miasto GSF i Piast grały ze zmiennym szczęściem. Ci pierwsi ograli na wyjeździe Costract Lubawę 7: 6, a Piast uległ u siebie AZS-owi UŚ Katowice 0:3. W efekcie GSF awansował na czwarte miejsce w tabeli, a Piast spadł na ostatnie.
Sobotni mecz w Lubawie był dla gospodarzy szczególnym wydarzeniem. Beniaminek po raz pierwszy zagrał u siebie w najwyższej klasie rozgrywkowej. To spowodowało, że hala szczelnie wypełniła się sympatykami futsalu. 

Pojedynek dwóch beniaminków lepiej zaczęli gospodarze. Nie minęło 14 minut, a prowadzili już 3:0 (gole Ossowski, Budzyn i Pereira). W hali zapanowała euforia! Ostudziła ją nieco bramka kapitana GSF-u Tomasza Luteckiego, kiedy w przeciągu dwóch minut na listę strzelców wpisał się Tomasz Czech, z przewagi gospodarzy nic już nie zostało. Wprawdzie Pereira 
w 19. min dał ponownie prowadzenie miejscowym, ale odpowiedź gliwiczan była natychmiastowa. 
W ostatniej minucie pierwszej połowy gole zdobyli Lutecki i Robert Gładczak. Lepsi (5:4) byli piłkarze GSF-u.

Druga połowa zapowiadała się emocjonująco. Lepiej zaczęli ją przyjezdni, bo już 10 sekund po pierwszym gwizdku gola zdobył Zbigniew Mirga. Trzy minuty później gospodarze, za sprawą Piórkowskiego, strzelili kontaktową bramkę, jednak gliwiczanie odpowiedzieli trafieniem Gładczaka. Grając z lotnym bramkarzem, lubawianie zdołali jeszcze zdobyć gola. Jego autorem był Diego. 

Po tym zwycięstwie GSF z dorobkiem 7 punktów zajmuje 4. miejsce w tabeli i do prowadzących AZS-u Katowice, Gatty Zduńska Wola i Rekordu Bielsko-Biała traci dwa oczka.

W najbliższą sobotę, 5 października GSF podejmować będzie w hali Jasna MOKS Słoneczny Stok Białystok. Czy podtrzyma serię meczów bez porażki? Wszyscy na to liczymy. Początek spotkania o godz. 18.00.

GSF Gliwice: Dawid Barteczka, Łukasz Bogdziewicz – Zbigniew Mirga, Robert Gładczak, Tomasz Czech, Jakub Węgiel, Wojciech Kędziora, Bartłomiej Sitko, Amadeusz Pasierb, Mateusz Szyszko, Szymon Cichy

Na zakończenie trzeciej kolejki spotkań Futsal Ekstraklasy Piast zagrał w poniedziałek w hali Arena z AZS-em UŚ Katowice.

W pierwszych dwóch spotkaniach bieżącego sezonu podopieczni Rafała Barszcza i Jacka Podgórskiego rywalizowali z mistrzem (Rekordem) i trzecią drużyną minionego sezonu (Clearexem). Punktów nie zdobyli. 

Katowiczanie do faworytów ligi nie są zaliczani, ale zaczęli bardzo dobrze, bo od dwóch zwycięstw, co dało im pozycję lidera. Do Gliwic przyjechali więc bronić pierwszego miejsca. Gospodarze mieli na ten mecz plan. Chcieli narzucić swoje warunki, szybko strzelić gola i kontrolować potem boiskowe wydarzenia. 

Wydawało się, że tak właśnie się stanie, bo zanim upłynęła minuta, Dominik Solecki dwukrotnie uderzał na bramkę. Goście odparli ten początkowy atak, a potem grali bardzo uważnie w defensywie, czekając na okazje do kontry. W pierwszej połowie oba zespoły nie miały stuprocentowych sytuacji, choć strzałów i podbramkowych spięć nie brakowało.

Po zmianie stron gospodarze ruszyli do ataków, co szybko przełożyło się na okazje, ale bardzo dobrze bronił Bartłomiej Krzywicki. Wydawało się, że gliwiczanie w końcu dopną swego i strzelą upragnionego gola, a tymczasem w 28. minucie, po stracie piłki, goście wyszli z kontrą, po której Piotr Łopuch znalazł się sam przed pustą bramką i tylko dopełnił formalności. 

Strata gola na chwilę podcięła skrzydła miejscowym, jednak za moment mieli dobrą okazję do wyrównania. Po zagraniu do bramkarza, gliwiczanie wykonywali rzut wolny z szóstego metra. Katowiczanie ustawili mur w bramce, którego nie udało się przebić.

Podobną sytuację mieli gospodarze jeszcze jedną, ale skończyło się jak za pierwszym razem. Tymczasem w 33. minucie po kolejnym kontrataku Łopuch po raz drugi raz wpisał się na listę strzelców. Szansę na zdobycie kontaktowego gola miał Douglas Fereira, ale kolejną fenomenalną interwencją popisał się Krzywicki. 

W końcówce gospodarze spróbowali gry w przewadze, nie mieli jednak pomysłu na sforsowanie obrony gości. W ostatniej minucie akademicy wykorzystali kolejny błąd gospodarzy, po którym Krzysztof Piskorz wyłożył piłkę Adamowi Jonczykowi, a ten strzałem z bliska ustalił wynik tego spotkania na 3:0.

Porażka zepchnęła Piasta na ostatnie miejsce w tabeli. 

Piast Gliwice: Michał Widuch, Paweł Grzywa – Marek Bugański, Marek Chojnacki, Mateusz Omylak, German Romero Amaro, Marcin Grzywa, Dominik Solecki, Artur Barszcz, Karol Czyszek, Michał Cygnarowski, Michał Grecz, Douglas Neutzling Ferreira, Sebastian Szadurski.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj