Data dodania:
2019-11-20
Nikt mi nie rozkazywał. Właśnie stuknęła mi sześćdziesiątka, jestem w pełni samodzielny i odpowiedzialny. Zygmunt Frankiewicz poprosił mnie o kandydowanie i ja tę propozycję przyjąłem. Przez 13 lat byłem jego zastępcą, a po śmierci Piotra Wieczorka pierwszym zastępcą, więc wybór był naturalny.