Na cztery dni nasze miasto stało się centralnym punktem polskiej radioterapii. Ponad 80 przedstawicieli zawodu technika elektroradiologii spotkało się, by od 10 do 13 kwietnia posłuchać o nowatorskich terapiach nowotworowych, a w kuluarach porozmawiać o problemach środowiska. Zjazd to okazja, żeby przybliżyć ten trudny, choć często niedoceniany zawód.
Kursy doszkalające techników radioterapii organizowane są cyklicznie, ten jest już 45. Wybór miejsca stanowi wyraz uznania dla sukcesów gliwickiego instytutu onkologii, również na polu radioterapii. Wydarzenie odbywa się w naszym mieście po raz pierwszy od 12 lat. 

Konferencję przygotowało Centrum Onkologii, Polskie Towarzystwo Onkologiczne Oddział Śląski oraz Koło Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Radioterapii w Gliwicach. 

Szkolenie poświęcono kompleksowym terapiom onkologicznym oraz pionierskim metodom leczenia chirurgicznego, stosowanego w CO w Gliwicach. Głos na ten temat zabierają autorytety z dziedziny medycyny i nauki. Prelegenci to m.in. profesorowie Łukasz Krakowczyk, Wojciech Majewski, Krzysztof Ślosarek, Jerzy Wydmański.

Zjazd to również okazja do wymiany doświadczeń. Oprócz tych zawodowych uwagę środowiska zajmuje odbiór społeczny zawodu oraz pozycja techników w terapii nowotworowej.

- Pacjentom często się wydaje, że do zadań technika należy wyłącznie sprawowanie kontroli i obsługa aparatury. Potocznie mówiąc, jesteśmy od „wciskania guzików”. A to nieprawda. Nasza praca wymaga rozległej wiedzy z wielu dziedzin, między innymi z zakresu anatomii, fizyki, psychologii. Sama nazwa może wprowadzać w błąd. Nominalnie nosimy tytuł techników, ale większość z nas posiada wyższe wykształcenie, reszta policealne – podkreśla Żaneta Kaniszewska-Dorsz, przewodnicząca zakładowego koła OZZTMR.

Technicy mają nieco poczucia krzywdy. Powodami frustracji są za niskie w odczuciu środowiska płace oraz prestiż społeczny. Pacjenci traktują ich często drugorzędnie, daleko wyżej stawiają  specjalistów od diagnostyki i planowania terapii. Tymczasem technik  radioterapeuta zajmuje pierwszą linię frontu walki z chorobą. 

- Pełnimy bardzo odpowiedzialne zadanie. Naszą troską jest stan pacjenta i jego bezpieczeństwo w czasie wykonywania badań oraz zabiegów. Należy do nich również współdziałanie z lekarzem  w procesie monitorowania danych diagnostycznych i procesie leczenia. Nie wszyscy też pamiętają, że praca często odbywa się warunkach szkodliwych (np. narażenie na promieniowanie jonizujące), stresie, co wymaga odpowiedniego stanu zdrowia – dodaje Kaniszewska-Dorsz.

Przedstawicielka organizatorów szkolenia zwraca też uwagę, że praca  techników  wymaga podejścia interdyscyplinarnego i stałego doskonalenia. Okazją do rozwoju zawodowego są właśnie takie wydarzenia, jak trwająca właśnie konferencja w Gliwicach.

Wsparcia organizatorom udzieliły firmy medyczne – partnerzy organizatorów.

(pik)



wstecz

Komentarze (0) Skomentuj