W niedzielę emocje w Arenie Gliwice sięgnęły zenitu. Osiem sekund przed końcem meczu z Futsalem Leszno Piast stracił prowadzenie, ale nie wiarę. Gola na wagę wygranej zdobył dwie (!) sekundy przed końcową syreną.
Po dwóch tygodniach przerwy spowodowanej zarażeniami koronawirusem do ekstraklasowej rywalizacji wróciła P.A. Nova. Niestety, podopieczni Jacka Podgórskiego przegrali z Team Lębork i wciąż okupują ostatnie miejsce w tabeli. 

Horror wieczorową porą

W minionym tygodniu Piast ponownie zagrał dwa mecze. Najpierw pojechał do Pniew, by w zaległym spotkaniu zmierzyć się z tamtejszymi „Smokami”. Podopieczni trenera Orlando Duartego nie bez kłopotów zainkasowali komplet punktów, ogrywając Red Dragons 3:1. Bramki zdobyli: Gustavo Steinwandter, Mateusz Mrowiec i Sebastian Szadurski.

W niedzielny wieczór, w meczu 13. kolejki, nasi podejmowali drużynę Malepszy Futsal Leszno. Mecz zaczął się zgodnie z planem. Już w 5. minucie, po rogu wykonywanym przez Rafała Franza, Rodrigo Dasaiev z bliska umieścił piłkę w bramce. Gliwiczanie kontrolowali grę i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 13. minucie ponownie duet Franz – Dasaiev rozmontował obronę gości i po kapitalnym uderzeniu z powietrza tego drugiego prowadził już 2:0. Radość zmącił 9 sekund później Vitalij Lisnychenko, zdobywając kontaktową bramkę dla gości. Stracony gol wybił z rytmu gospodarzy. Rywale złapali wiatr w żagle i w 16. minucie doprowadzili do remisu (Jarosław Radliński). 

Po przerwie spodziewano się naporu Piasta, lecz nieoczekiwanie prowadzenie zdobyli przyjezdni (Michał Bartnicki). Orlando Duarte zdecydował się wtedy na grę z wycofanym bramkarzem, w rolę którego wcielił się Steinwandter. W 30. minucie zagrał on do Ixemada Cabrery, ten posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej, a całą akcję zakończył celnym strzałem Tomasz Czech. Cztery minuty później Piast wyszedł na prowadzenie. Franz odegrał do Cabrery, a Hiszpan umieścił piłkę w bramce. To nie był jednak koniec emocji. Te największe miały miejsce w ostatnich 8 sekundach. Najpierw Sebastian Wojciechowski zdobył wyrównującą bramkę dla Leszna, a zaraz po wznowieniu Dominik Solecki zdecydował się uderzyć z połowy boiska – bramkarz gości odbił, piłka trafiła pod nogi Cabrery, który umieścił ją w siatce. Na tablicy była 39. minuta i 58. sekunda meczu! Piast po zwycięstwie ma tyle samo punktów (31), co prowadzący w tabeli Constrack Lubawa.

Orlando Duarte
Trafiliśmy na bardzo dobrze zorganizowaną drużynę, ale nie usprawiedliwia to błędów, które popełniliśmy. To było nasze najsłabsze spotkanie w tym sezonie, lecz zawodnicy grali do końca i za to należą im się podziękowania. Swoją postawą zasłużyli na zwycięstwo. 

Piast Gliwice: Michał Widuch, Łukasz Bogdziewicz – Tomasz Czech, Gustavo Steinwandter, Dominik Solecki, Mateusz Mrowiec, Rafał Franz, Rodrigo Dasaiev Dias Silva, Michał Rabiej, Dominik Wilk, Ixemad Cabrera, Sebastian Szadurski.

Ugrzęźli na dnie

Choć LLS Lębork jest wyżej w tabeli niż P.A. Nova, to jednak kibice tej ostatniej liczyli, że w hali przy ul. Jasnej ich drużyna zainkasuje komplet punktów. Lepiej spotkanie zaczęli przyjezdni, którzy już w czwartej minucie objęli prowadzenie (Artur Narewski). Chwilę później wyrównał Zbigniew Mirga. Goście ponownie wyszli na prowadzenie w 10. min. Celnie uderzył Dominik Depta. 

Trzy minuty po wznowieniu gry na 3:1 podwyższył znany z występów w Piaście Lukas Bonifacio. Gospodarze wytrwale walczyli o jak najlepszy wynik i nadzieję w ich serca wlał Patrik Zatović – w 30. min zdobył kontaktowego gola. Emocje w tym spotkaniu były do samego końca. Niestety, w ostatnich sekundach, strzałem z całego boiska do pustej bramki, gola zdobył Mateusz Madziąg i trzy punkty zainkasowali rywale z Pomorza. Gospodarze z dorobkiem czterech punktów jeszcze mocniej ugrzęźli na dnie ligowej tabeli.

P.A. Gliwice: Dawid Barteczka – Dawid Szafrański, Zbigniew Mirga, Łukasz Borkowski, Jakub Węgiel, Wojciech Kędziora, Piotr Hiszpański, Amadeusz Pasierb, Maciej Małek, Jan Biskup, Robert Satora, Patrik Zatović.

Andrzej Sługocki

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj