Futsalowy Piast ostatnie cztery mecze zakończył remisami. Aby nie stracić szans na wicemistrzostwo musiał przywieź komplet punktów z wyjazdowego spotkania z AZS UW Wilanów. Sośnica, żeby awansować do Futsal Ekstraklasy musiała z kolei odrobić trzy gole w meczu z AZS UG Gdańsk. Niestety, ta sztuka nie udała się naszym drużynom.
Specjaliści od remisów

Mecz w stolicy bardzo dobrze się zaczął dla niebiesko-czerwonych. Już po 10 minutach, po golu Rafała Franza i dwóch Mateusza Mrowca, prowadzili 3:0. To chyba trochę uśpiło ich czujność, bo w 13. minucie w niespełna 15 sekund stracili dwie bramki (Tomasz Buczek i Michał Klaus). Jeszcze przed przerwą za sprawą Dominika Soleckiego Piast zdobył czwartego gola. Na drugą połowę gospodarze wyszli skoncentrowani i zdeterminowani w przeciwieństwie do gości, którzy przespali początek tej odsłony. W przeciągu minuty bowiem za sprawą Macieja Pikiewicza i Denysa Lifanova doprowadzili do wyrównania. Jeszcze Rodrigo Dasaiev przywrócił nadzieję niebiesko-czerwonym na wywiezienie kompletu punktów, ale ostatnie zdanie należało do akademików. Na 5 minut przed końcem spotkania Bartosz Przyborek zdobył bramkę, która jeszcze przedłuża nadzieje akademików na utrzymanie, a gliwiczanom odbiera tak naprawdę srebrny medal, bo drugi w tabeli Constract, z którym Piast zmierzy się w Arenie Gliwice, 22 maja, ma już pięć punktów przewagi. Do końca rozgrywek pozostały tylko dwie kolejki spotkań. 

Piast Gliwice: Łukasz Bogdziewicz, Michał Widuch – Sandrinho, Marek Bugański, Tomasz Czech, Dominik Solecki, Mateusz Mrowiec, Rafał Franz, Rodrigo Dasaiev, Michał Rabiej, Dominik Wilk, Sebastian Szadurski.     
  
Sośnica bez awansu

W minioną niedzielę rewanżowe spotkanie, którego stawką był awans do Futsal Ekstraklasy, rozegrała Sośnica Gliwice. W pierwszej konfrontacji z AZS UG Gdańsk lepsi okazali się akademicy wygrywając 5:2. W futsalu nie jest to jakaś wymarzona zaliczka. Zdawali sobie z tego gliwiczanie i od początku drugiego barażowego spotkania z impetem ruszyli na rywala. Już w 32. sekundzie za sprawą Grzegorza Górki prowadzili 1:0. W 8. minucie było 2:0. Zabójcza kontra i gol Marcina Kiełpińskiego. Po tym falstarcie gdańszczanie opanowali nerwy i w 10. minucie zdobyli kontaktową bramkę (Mateusz Cyman). W 15. minucie „Sosna” po trafieniu Bartłomieja Pankowskiego prowadziła 3:1. W drugiej połowie emocji nie zabrakło. Minuty jednak mijały, a bramki nie padały, mimo wielu okazji obu drużyn. Na niecałe 5 minut przed końcem spotkania trener gliwiczan Łukasz Kujawa poprosił o czas, a następnie zagrać z lotnym bramkarzem. Już podczas rozegrania pierwszej akcji miejscowi zgubili piłkę, która trafiła do Mateusza Wesserlinga, a ten spod własnej  bramki umieścił futsalówkę w siatce Sośnicy. Gospodarze nie zamierzali się poddać i już po 30 sekundach zdobyli czwartego gola (Michał Hyży). Chwilę później piłka po strzale Kiełpińskiego wylądowała na słupku bramki akademików! Więcej goli już niestety nie padło, a zwycięstwo Sośnicy 4:2 oznacza, że w dwumeczu o jedna bramkę lepsi okazali się gdańszczanie i to oni w przyszłym sezonie, po dwóch latach przerwy, zagrają w Futsal Ekstraklasie.

Sośnica: Jacek Śmieja, Tomasz Dura, Bartłomiej Pankowski, Marcin Kiełpiński, Grzegorz Górka, Jan Biskup, Dawid Kaczmarczyk, Michał Hyży, Dominik Święch, Artur Łopatka, Ariel Piasecki, Marcin Brysz, Jacek Hewlik, Paweł Barański.

Andrzej Sługocki
                  

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj