Wypełniona kibicami Arena Gliwice, wspaniały doping, jedenaście goli, dramaturgia i ważący się do ostatnich sekund wynik spotkania. 

iast pokonał Dremana Opole Komprachcice 6:5 i utrzymał fotel lidera tabeli. Trzy dni wcześniej niebiesko-czerwoni pokonali w Warszawie Legię 3:1.


Z Warszawy z tarczą


Statscore Futsal Ekstraklasa w minionym tygodniu rozegrała dwie kolejki spotkań. Najpierw zespoły rywalizowały w czwartek, 11 listopada. Piast pojechał do Warszawy by zmierzyć się z beniaminkiem – Legią. Stołeczny zespół wzmocniony kilkoma zawodnikami z ekstraklasową przeszłością początek sezonu miał wymarzony. Cztery kolejki i komplet punktów! Potem jednak przyszły mecze z mocniejszymi zespołami i Wojskowi w następnych pięciu spotkaniach nie ugrali ani jednego „oczka”. Ich kibice liczyli, że może przełamanie przyjedzie w konfrontacji z Piastem. Nic jednak z tego! Podopieczni Orlando Duarte zwyciężyli 3:1, choć wygrana nie przyszła im łatwo. Legioniści postawili się gliwiczanom i długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Wynik na dziewięć sekund przed końcem pierwszej połowy otworzył Andrey Baklanov. Łotysz podwyższył na 2:0 zaraz po wznowieniu gry, a niebiesko-czerwoni w 30. minucie prowadzili już 3:0 za sprawą Dominika Wilka. Legia postawiła wszystko na jedną kartę, wycofała bramkarza, atakowała, ale świetnie dysponowani byli golkiperzy Piasta: Hiram Filho i Michał Widuch. Tego drugiego udało się pokonać dopiero na kilkanaście sekund przed końcową syreną.


Piast: Hiram Filho, Michał Widuch, Jakub Janiszewski - Rafael Cadini, Dominik Wilk, Mateusz Mrowiec, Patrik Zatovic, Andrey Baklanov, Maciej Mazur, Marek Bugański, Miguel Pegacha, Rui Pinto, Tomasz Czech, Sebastian Szadurski


Promocja futsalu


Dreman to rewelacja tego sezonu. Zespół ten do niedzielnego meczu z Piastem tylko raz zszedł z boiska pokonany. Zgromadzone 23 punkty dawały mu trzecie miejsce w tabeli. Zapowiadał się świetny mecz i tak też było! Mała Arena Gliwice wypełniła się niemal po brzegi kibicami obu drużyn żywiołowo reagującym na wydarzenia boiskowe, a tych było bez liku.


Piast od początku rzucił się na rywala i 70 sekundzie meczu prowadził już 1:0. Mateusz Mrowiec mocnym strzałem pokonał bramkarza gości. Potem mecz się wyrównał i w 8. minucie przyjezdni zdobyli wyrównującego gola. Trafił do siatki Tomasz Lutecki. Długo opolanie się nie cieszyli. Kilkadziesiąt sekund później dwójkowa akcja Marek Bugański – Tomasz Czech golem zakończył ten ostatni. Wymiana ciosów trwała w najlepsze, bo w 12. min było 2:2. Bramkę dla Dremana zdobył Vini. Odpowiedź Piasta była błyskawiczna. W roli głównej ponownie wystąpił Mrowiec. Kiedy wydawało się, że Piast na przerwę będzie schodził z prowadzeniem ponownie dał o sobie znać Lutecki, pakując piłkę do bramki Widucha.


Początek drugiej odsłony zwiastował kolejne emocje. Najpierw w poprzeczkę trafił Dominik Śmiałkowski, a słupek obił Vini. W 25. min goście niespodziewanie objęli prowadzenie. Gola zdobył ich najlepszy strzelec Arkadiusz Szypczyński. Potem nastąpiła jednak 30. minuta, która wstrząsnęła Dremanem. Piast w przeciągu kilkunastu sekund zdobył dwa gole! Najpierw trafił Rafael Cadini, a następnie Miguel Pegacha. 6:4. Trener Dremanu zdecydował się na grę w przewadze. Na minutę przed końcem spotkania Nuno Chuva strzałem w okienko zdobył bramkę, która jeszcze dawała gościom nadzieję, ale Piast nie pozwolił już na więcej i ostatecznie zgarnął trzy punkty, które pozwoliły mu obronić fotel lidera.


Piast: Michał Widuch, Hiram Filho, Jakub Janiszewski – Mateusz Mrowiec, Dominik Wilk, Rafael Cadini, Patrick Zatović, Andrey Baklanov, Dominik Śmiałkowski, Miguela Pegacha, Marek Bugański, Tomasz Czech, Sebastian Szadurski, Maciej Mazur.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj