Futsaliści Piasta Gliwice kapitalnie zaprezentowali się w minionym tygodniu. Podopieczni Juninho najpierw pokonali Rekord Bielsko-Biała 3:1, a potem rozgromili Futsal Świecie 10:0.

Mają patent na Rekord

Tydzień temu, w środę 1 października Piast podejmował w PreZero Arenie Gliwice Rekord Bielsko-Biała. Ten mecz przewidziany pierwotnie na 2 listopada został rozegrany awansem, z uwagi na występy gliwiczan w Lidze Mistrzów. Spotkania z bielszczanami zawsze należą do trudnych i przez wiele lat to „rekordziści” wychodzili z tych potyczek zwycięsko. Do tego roku… Gliwiczanie w 2025 roku czterokrotnie mierzyli się z rywalem z Podbeskidzia i za każdym razem schodzili z boiska w glorii zwycięzców. Nie inaczej było i tym razem…

Zanim jednak niebiesko-czerwoni wznieśli ręce w geście triumfu musieli się sporo natrudzić. Mecz dobrze rozpoczął się dla gości, którzy już w 4. min prowadzili po trafieniu Michała Marka. Piast atakował, ale nie był w stanie znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Michała Kałużę. Bramkarz reprezentacji Polski nie dokończył jednak meczu, bo po faulu na Viniciusie Lazzarettim w 17. minucie obejrzał czerwoną kartkę, a sędzia wskazał na rzut karny. Ten pewnie wykorzystał Breno Bertoline, pokonując rezerwowego Jakuba Florka Do przerwy mieliśmy 1:1. W drugiej połowie, tak jak można było się spodziewać, niebiesko-czerwoni ruszyli do ataków, chcąc wykorzystać obecność młodego i niedoświadczonego golkipera Rekordu. W 25. minucie przytomnie zachował się Vinicius Teixeira dając prowadzenie Piastowi, a sześć minut później trafił Bruno Graca, wykorzystując błąd defensywy bielszczan.

Ostatecznie Rekord kończył to spotkanie z dwiema czerwonymi kartkami. Tę drugą za faul na Lazzarettim, który miał przed sobą tylko pustą bramkę obejrzał Franco Spellanzon Egzekwujący rzut karny Bertoline tym razem nie zdołał pokonać golkipera Rekordu. Piast wygrał 3:1 i po raz pierwszy awansował w tym sezonie na podium.

Pogrom na Jasnej

W niedzielę, 5 października do Gliwic przyjechał beniaminek Fogo Futsal Ekstraklasy – Futsal Świecie, który w tym sezonie zdołał już urwać punkty takim tuzom jak Constract czy Rekord. Z pierwszymi wygrał, z drugimi zremisował. Spodziewano się więc wyrównanego starcia, a tymczasem Piast pokazał w Hali Jasna 31 prawdziwą moc i „zdemolował” rywala,  wygrywając aż 10:0. Na usprawiedliwienie – świecianie przyjechali do Gliwic w zaledwie dziewięcioosobowym składzie. Mecz od początku toczył się pod dyktando naszej drużyny, która bombardowała bramkę rywala.

Już po pięciu minutach gospodarze prowadzili 2:0. Wynik meczu otworzył w 3. minucie Brazylijczyk Dill. Dwie minuty później pięknym golem w samo okienko popisał się Miguel Pegacha. Co ciekawe Piast dość szybko, bo już w piątej minucie miał na koncie cztery faule, ale ostatecznie nie przekroczył limitu, natomiast ani myślał skończyć na strzelaniu goli. W 12. minucie Lazzaretti podwyższył na 3:0. Dwie minuty później Dill trafił po raz drugi i było już 4:0. Wynik do przerwy na 5:0 ustalił Bruno Graca, który w 16. min skierował piłkę do siatki.

Po przerwie świecianie ograniczyli się już niemal wyłącznie do obrony i walki o jak najniższy wymiar kary. W 25. minucie w zamieszaniu podbramkowym, piłka wpadła do bramki, a gola zaliczono Tomaszowi Kriezlowi. W 30. minucie hat-tricka skompletował Dill. W 36. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kriezla, kapitalnego gola z woleja dołożył Graca. Na tym jednak się nie skończyło. W 38. minucie Pegacha zagrał do Dilla, a ten strzelił swoją czwartą bramkę w spotkaniu. Świecianie desperacko walczyli do końca o uniknięcie „dwucyfrówki”, ale się nie udało. Dosłownie w ostatnich sekundach, sprytnym strzałem piętą popisał się Sebastian Szadurski, ustalając wynik na 10:0 dla Piasta.

Wiele o meczu może powiedzieć statystyka celnych strzałów na bramkę, którą gliwiczanie wygrali w stosunku 33:4! Trzeba jednak podkreślić, że obaj bramkarze Futsalu Świecie mimo wpuszczonych dziesięciu bramek, obronili wspólnie 23 strzały, co pokazuje, że wynik mógł być jeszcze wyższy. Piast po tej wygranej jest na drugim miejscu w tabeli, mając tyle samo punktów co prowadzący Constract Lubawa.

Piast: Michał Widuch, Kyryło Cypun, Ziemowit Król - Vinicius Lazzaretti, Miguel Pegacha, Micuim, Jani Korpela, Vinicius Teixeira, Breno Bertoline, Dill, Tomasz Kriezel, Sebastian Szadurski. 
 

W sobotę 11 października futsalowy szlagier w Hali Jasna 31 – Piast kontra Constract. Początek 20.00

 

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj