Futsaliści Piasta nie zmarnowali szansy na odrobienie punktów do Constractu Lubawa, który niespodziewanie przegrał z Red Dragons Pniewy 2:3. Gliwiczanie wygrali w Jelczu-Laskowicach z Acaną Orzeł 4:1 i tracą do drugiego miejsce tylko dwa „oczka”.

Mecz zaczął się bardzo dobrze dla gliwiczan. Już po trzech minutach prowadzili 2:0. W roli głównej wystąpił Rodrigo Dasaiev, wykorzystując kolejno podania Marka Bugańskiego oraz Mateusza Mrowca. Szybko zdobyte bramki ustawiły mecz. Goście nie forsowali tempa, a miejscowi nie potrafili znaleźć sposobu na przejście gliwickiej defensywy i dobrze broniącego Michała Widucha. 

Już na początku drugiej odsłony gospodarze odważniej zaatakowali i mecz nabrał rumieńców. W 30. minucie Piast prowadził 3:0. Dasaiev świetnie obsłużył Mrowca i najskuteczniejszy zawodnik Piasta nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Orzeł natychmiast odpowiedział jednak golem Kacpra Kędry. Czując szansę po chwili zaczęli grać z lotnym bramkarzem. Nie przypadkiem gliwiczanie mają najlepszą defensywę w Futsal Ekstraklasie. Niebiesko-czerwoni nie tylko przetrwali ten napór, ale jeszcze podwyższyli wynik. W 39. minucie Dominik Solecki przejął piłkę na własnej połowie i skierował ją do pustej bramki, ustalając końcowy wynik na 4:1.
W niedzielę, 21 marca Piast podejmować będzie w Arenie Gliwice Red Dragons Pniewy. Początek o godz. 20.00.

Piast Gliwice: Michał Widuch, Łukasz Bogdziewicz - Marek Bugański, Dominik Solecki, Mateusz Mrowiec, Rafał Franz, Rodrigo Dasaiev, Allyson Amantes, Dominik Wilk, Michał Widuch, Ixemad Cabrera, Sandrinho, Sebastian Szadurski. 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj