Futsaliści Piasta Gliwice na kolejkę przed końcem rozgrywek Statscore Futsal Ekstraklasy zapewnili sobie mistrzostwo Polski.

Prowadzący w tabeli gliwiczanie przed meczem z wiceliderem, Rekordem Bielsko-Biała mieli nad nim dwa punkty przewagi, więc ewentualna wygrana dawała im mistrzostwo. Zespół trenera Orlando Duarte jeszcze nigdy nie pokonał w lidze bielszczan. Do niedzieli… Przy komplecie publiczności Piast zasłużenie wygrał 5:2.

W pierwszej połowie groźniejsze sytuacje stworzyli gliwiczanie, ale bramkarz Rekordu Bartłomiej Nawrat bronił dobrze i szczęśliwie, bowiem dwukrotnie piłka odbiła się od słupka. Pierwszy celny cios zadali gliwiczanie. W 12. minucie Sebastian Szadurski wyszedł z kontrą, zagrał na długi słupek do Dominika Śmiałkowskiego, który otworzył wynik tego starcia. Bielszczanie za sprawą Sebastiana Leszczaka (14. min) szybko zdołali wyrównać, lecz podopieczni Orlando Duarte już dwie minuty później znowu prowadzili. Kapitalnie przed bramką rywali zachował się Mateusz Mrowiec. Pivot Piasta mając na plecach zawodnika Rekordu, obrócił się i uderzył pod poprzeczkę nie do obrony. W 19. minucie Rafael Cadini wykończył jedną z ładniejszych akcji gospodarzy i dzięki temu niebiesko-czerwoni schodzili na przerwę prowadząc 3:1.

 


Gliwiczanie tytuł wywalczyli po raz pierwszy w historii detronizując zasiadający w halowej odmianie futbolu na tronie od pięciu lat Rekord Bielsko-Biała.
 

 

Bielszczanie na drugą część meczu wyszli z zamiarem jak najszybszego zdobycia bramki, która pozwoliłaby im wrócić do gry o mistrzostwo, ale już w 19 sekundzie po zmianie stron Bruno Graca przepięknie uderzył z woleja zmuszając Nawrata do kapitulacji. W tym momencie na trybunach zaczęła się już feta, choć do końca meczu było dużo czasu. Rekordziści próbowali odmienić losy meczu, skoncentrowani i waleczni gliwiczanie nie pozwalali im na wiele. W końcu trener gości zdecydował się wpuścić do gry Krzysztofa Iwanka, który wprawdzie nominalnie jest bramkarzem, ale potrafi też pomóc kolegom w grze ofensywnej. Przyniosło to w końcu efekt, bo w 33. minucie Leszczak ponownie wpisał się na listę strzelców, co przywróciło nadzieję bielszczanom na powrót do gry o tron. Na 5. minut przed końcem meczu trener Rekordu zdecydował się na grę z typowym lotnym bramkarze w rolę którego wcielił się Stefan Rakić. Cóż z tego, jak cuda między słupkami wyprawiał Michał Widuch, a jego koledzy z pola ofiarnie bronili swojej bramki. Ostatnie kilkadziesiąt sekund widownia zgromadzona w małej Arenie Gliwice oglądała mecz na stojąco chóralnym śpiewami świętując tytuł mistrzowski. W ostatniej minucie meczu Widuch wyrzucił piłkę ręką do Szadurskiego, który golem przypieczętował fantastyczny sezon Piasta zwieńczony zdobyciem mistrzostwa Polski.

Zaraz po końcowej syrenie odbyła się ceremonia wręczenia medali i pucharu, w której uczestniczył m.in. prezydent Gliwic Adam Neumann. Potem była wspólna feta z kibicami…

Piast: Michał Widuch, Hiram Filho, Jakub Janiszewski– Bruno Graça, Marek Bugański, Miguel Pegacha, Patrik Zaťovič, Mateusz Mrowiec, Dominik Śmiałkowski, Breno Bertoline, Vinicius Lazzaretti, Rafael Cadini, Sebastian Szadurski, Maciej Mazur.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj