Przykład kikutów po murze dawnej Huty 1 Maja, w którym niegdyś miało powstać centrum handlowe Focus pokazuje, jak łatwo można zniweczyć dziedzictwo przemysłowe Śląska. Dziś mamy przed sobą podobne zagrożenie w postaci chęci wyburzenia Fabryki Drutu. Tylko od nas zależy czy wyciągniemy wnioski z nieprzemyślanych działań w przeszłości.

Rok 2008 był tym, w którym wbudowano kamień węgielny pod Centrum Handlowe Focus, które miało powstać na terenie dawnej Huty 1 Maja.

Kryzys 2008 roku zabrał nam Hutę 1 Maja

Miał być to bardzo nowoczesny kompleks z ponad 13 tys. mkw. powierzchni, ale co ważne – miał wykorzystywać stylową elewację od strony ulicy Jagiellońskiej. Niestety 2008 rok to również czas ogromnego kryzysu, który rozpoczął się od upadku jednego z amerykańskich banków. W efekcie, jedyne co zostało zrobione to wywiezienie i uporządkowanie terenu, ale również zniszczenie zabytkowej elewacji, która do dziś straszy przejeżdżających.

Grozi nam powtórka

Mija 15 lat, a my znowu jesteśmy w podobnym punkcie. Sprawa podobna i obiekt umiejscowiony stosunkowo niedaleko. Tym razem grozi nam wyburzenie budynków po Fabryce Drutu. Jak wszyscy wiemy są one w kiepskim stanie, ale nie takie budynki były rewitalizowane, a dzięki tym działaniom miasta zyskiwały wspaniałą przestrzeń, służącą rozwojowi lokalnej społeczności. Tym bardziej sprzyja temu lokalizacja – samo centrum miasta, świetnie skomunikowane, tuż obok nowego centrum przesiadkowego. 

Potrzebna presja na gliwicki samorząd

Czy warto pochylić się nad tą sprawą? Z pewnością tak. Na facebookowych grupach pełnych gliwickich społeczników toczy się dyskusja i padają propozycje działań, które uratują industrialne dziedzictwo naszego miasta. Oczywiście sprawa nie jest prosta. Czy władze miasta powinny się włączyć w te działania? Uważam, że tak. Czy się włączą – tego nie wiem, ale wierzę w presję społeczną, która niejednokrotnie udowodniła, że rzeczy niemożliwe okazały się całkiem realne. 

Dobry przykład Manufaktury

W grupie „Ratujmy Lipy” autorzy podali przykład idealnie przeprowadzonej rewitalizacji – Manufaktury w Łodzi. Mimo, że od przebudowy mija około 20 lat jest to miejsce, które do dziś przyciąga wielu łodzian i przyjezdnych. Oczywiście przestrzeń naszej fabryki jest mniejsza, ale może to atut w świetle faktu, że do samej rewitalizacji nie będą konieczne aż tak wielkie środki. Zachęcam do wsparcia inicjatywy naszych gliwickich społeczników, ale przede wszystkim oczekuję od władz miasta zajęcia się tą sprawą.

Materiał partnera
 

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj