39-latek wisiał już na drzewie, gdy znalazła go para policjantów. Dzięki szybkiej i trzeźwej reakcji dzielnicowych z knurowskiego komisariatu udało się tego człowieka uratować. 
O tym, że dzieje się coś niedobrego, policję zawiadomiła była żona knurowianina. Mężczyzna przesłał jej bowiem niepokojące SMS-y, wyraźnie wskazujące na pożegnanie. Istniało realne zagrożenie samobójstwem.

Mundurowi ustalili, że desperat mógł udać się w rejon lasu bądź stawu w Szczygłowicach. W przeczesywanie rejonu zaangażowano wszystkie patrole, w tym dzielnicowych. To właśnie oni - mł. asp. Anna Winiarska-Żak i mł. asp. Marcin Baraniewicz - dzięki szybkiemu działaniu i dobrej znajomości terenu, znaleźli samobócjęi odcięli z gałęzi.

Choć u mężczyzny nie było już funkcji życiowych, temperatura jego ciała wskazywała, że jest jeszcze szansa na ratunek. O życiu 39-latka decydowały sekundy.

Policjanci wezwali pogotowie, ale i sami przystąpili do reanimacji. Po kilku minutach udało im się przywrócić funkcje życiowe, wrócił oddech i tętno. Uratowanego już knurowianina przejęła załoga pogotowia ratunkowego i przetransportowała do szpitala.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj