Wczoraj po godzinie 13.00 doszło do czołowego zderzenia samochodu osobowego marki Volkswagen Jetta z autobusem komunikacji miejskiej. Trzy osoby są ranne, dwie nie żyją. Wszyscy to bardzo młodzi ludzie. 
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, 20-letni kierowca volkswagena, mieszkaniec powiatu gliwickiego, jadąc ulicą Zygmuntowską w Łabędach w kierunku ul. Perseusza, zaczął wyprzedzać toyotę avensis - taksówkę, którą prowadził 33-letni gliwiczanin. Na przeciwległym pasie ruchu jechał autobus linii 126, kierowany przez 30-letniego mieszkańca Gliwic. Doszło do czołowego zderzenia jetty i autobusu. Następnie volkswagen uderzył w bok toyoty, która zatrzymała się na chodniku. 

Pasażerowie volkswagena, młodzi ludzie, zostali zakleszczeni w aucie - strażacy musieli wycinać dach pojazdu. 

Na miejscu zmarł jeden z pasażerów jetty, 19-latek z Gliwic. Znajdującego się w stanie krytycznym kierowcę do szpitala w Sosnowcu transportował śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Niestety, mimo wysiłków lekarzy 20-latek zmarł. 

Ranni zostali pozostali pasażerowie jetty: dwie młode kobiety w wieku 17 i 20 lat oraz 20-letni mężczyzna. Doznali wstrząśnienia mózgu, urazów miednicy oraz kręgosłupa.

W chwili wypadku w autobusie znajdowało się 40 pasażerów. Pod opiekę lekarzy trafiła 34-letnia kobieta w zaawansowanej ciąży, uskarżająca się na ból brzucha. Została przewieziona na badania do szpitala w Pyskowicach. 

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, kierujący w chwili zdarzenia volkswagenem 20-latek nie posiadał prawa jazdy.  

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj