Za „bajtla” wielu z nas dorabiało sobie latem do kieszonkowego (jeśli takowe w ogóle było), na zbiorach owoców, a w latach późniejszych także na roznoszeniu ulotek. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, jak obecnie wygląda rynek pracy dla nieletnich. Nasze ustalenia nas nieco zaskoczyły.

Nie chcą dzieci przy zbiorach truskawek

Od naszych wspomnień z truskawkowych plantacji zaczęliśmy, więc do nich odniesiemy się najpierw. Na terenie powiatu znajduje się kilkanaście plantacji tych słodkich owoców. Praca odbywa się w plenerze – tak, często w słońcu, ale to nam kiedyś wcale nie przeszkadzało. Od przesympatycznych właścicieli Truskawek z Wilczy, Joanny i Grzegorza Ludwików dowiadujemy się, że zbiory ruszą za 2-3 tygodnie.
- Praca będzie dla osób pełnoletnich. Młodzież tylko jako osoba towarzysząca rodzicowi – wyjaśniają plantatorzy. - Na tę chwilę stawka za łubiankę drewnianą to 3,50 zł, może ona w trakcie sezonu ulec zmianie. Zbiór od wczesnych godzin porannych – referują.
Młodzieży nie zatrudnia i nie zatrudniała także właścicielka plantacji z Sośnicowic.
- Dzieci i młodzież za bardzo niszczą rośliny – argumentuje, a gdy wspominamy nasze dzieciństwo, nasza rozmówczyni przytakuje z zapałem. – Sama pani wie, że to były inne czasy. Dzieci nauczone były pracować, może nie dostawały tyle. Teraz marny z nich pożytek – ocenia.

Co w OHP?

Sztandarową organizacją zajmującą się pośredniczeniem w zatrudnianiu młodzieży były i są OHP – Ochotnicze Hufce Pracy.
- Dla osób niepełnoletnich, od 15 roku życia, praca możliwa jest za zgodą rodzica, ale nie będę ukrywać, że pracodawcy chętniej zatrudniają osoby, które ukończyły 16 lat. Podpisują z nimi umowy zlecenia, pod kontrolą opiekuna prawnego – wyjaśnia rzeczniczka prasowa katowickiego OHP, Elżbieta Marcinkowska.
Jak dodaje, pracodawcy poszukują młodych sezonowych pracowników do prac lekkich, w których nie jest konieczne doświadczenie, nie są wymagane kwalifikacje, a jedynie chęci do pracy. Są to m.in. właśnie zbiory warzyw i owoców, roznoszenie ulotek, wykładanie towarów w supermarkecie czy prace porządkowe związane z organizacją eventów.

W Gliwicach posucha

W Gliwicach w oferowaniu pracy młodzieży pośredniczy Młodzieżowe Centrum Kariery, które znajduje się przy ul. Plebiscytowej 1. Jak się dowiadujemy, ofert pracy dla osób niepełnoletnich na razie brak. Do pracy przy zbiorach owoców nikt nie chciał młodych pracowników od dawna. Sporadycznie pojawiają się oferty dotyczące roznoszenia ulotek, ale i tu pracodawcy preferują osoby dorosłe, lub przynajmniej takie, które ukończyły 17 rok życia. Taka sytuacja utrzymuje się od pandemii, która wywróciła rynek pracy dla młodych do góry nogami.
Niemniej zachęcamy młodych ludzi do tego, aby kontaktowali się z Młodzieżowym Centrum Kariery, które ma również swoją stronę na facebooku. Być może sytuacja się zmieni i nim nastaną wakacje, pojawi się praca dla tych, których trzeba jej po prostu nauczyć.
aku 

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj