Przy stole gospodarze i gospodynie - ekipa CKV i MBP oraz ekipa Miedzianki, czyli Paweł Ciepliński, Marta Szczepaniak, Marzena Sosnowska, Sandra Kłosowska, Izabela Kochańczyk, Sylwia Rudowicz, Karolina Huk, Paulina Stolecka, Aneta Kłodaś, Filip Springer, Dyba Lach, Adam Lach. To początek gliwickiego rekonesansu. Miedzianka, ustami Filipa Springera, opowiedziała, jak będzie wyglądał ten format w tym roku. Format, bo w każdym mieście przewidziano podobne scenariusze. Miasteczko festiwalowe – najlepiej w miejscu eko, czyli zielonym. U nas będzie to park Chopina, który ekipie Miedzianki spodobał się.

Ruiny Teatru Victoria i Dom Pamięci Żydów Górnośląskich. Te dwa miejsca zostały przez duet Dyba & Adam Lach obfotografowane bardzo, bardzo dobrze. No i zrobiły wrażenie.

28 sierpnia, bo wtedy rozpocznie się festiwal, spotkania zaplanowano przed i po południu. Autorzy zaproszeni do Gliwic, ale też do innych miast, będą podróżować kamperami. To także część opowieści, bo będą tę podróż od miasta do miasta ( na trasie jest ich 5) relacjonować w swoich kanałach w social mediach, głównie na Instagramie. Organizatorem festiwalu jest Instytut Reportażu, lokalnymi partnerami w Gliwicach: Centrum Kultury Victoria, Miejska Biblioteka Publiczna w Gliwicach, Arena Gliwice, miasto Gliwice. Medialny partner lokalny – Nowiny Gliwickie.

Program jest na razie tajny. Ale na pewno wykład otwierający festiwal (45 minutowy) wygłosi Filip Springer.

Miasteczko festiwalowe będzie żyło w tym roku literaturą niepraktyczną. Wieczorem zapalimy latarnie, to znaczy zrobią to Latarnicy o Latarniczki. Latarnie będą tak naprawdę pochodniami, a każdy/każda będzie mógł ( w ich świetle) przeczytać tekst ulubiony, znaczący, taki, który zapadł w pamięć, lub towarzyszy budząc niepokój, albo taki, który jest mottem, albo ten, dzięki któremu chce się żyć, albo płakać, albo budzi złość, wprawia w zdumienie. Jednym słowem słowa będą tutaj najważniejsze.