Przekształcenie wieczyste w Gliwicach: blisko 3 tys. mieszkańców czeka jeszcze na zaświadczenia. Ratusz uspokaja – wszystkie dokumenty zostaną wydane do końca lutego.
95 proc. miejskich gruntów i 85 proc. w dotychczasowej własności Skarbu Państwa zostało już przekształconych. Urzędnicy uspokajają – mieszkańcy czekający dopiero na zaświadczenie, zachowują prawo do bonifikat. Ma to przede wszystkim znaczenie dla dawnych użytkowników gruntów Skarbu Państwa. Z woli władz Gliwic ulga nie dotyczy działek miejskich. 

Przypomnijmy, że 1 stycznia 2019 r. użytkownicy wieczyści gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe stali się z mocy prawa ich właścicielami. Aby przekształcenie nabrało jednak urzędowej ważności, potrzebne jest zaświadczenie. 

Dokument pozwala ujawnić przekształcenie w księdze wieczystej oraz w ewidencji gruntów i budynków. Jest też podstawą do rozliczenia wykupu z dotychczasowym właścicielem – zawiera informację o wysokości rocznej opłaty przekształceniowej i upoważnia do skorzystania z ewentualnej bonifikaty w jej spłacie. 

10 proc. gruntów czeka na przekształcenie

Urzędy gmin miały rok na wydanie zaświadczeń, ale się nie wyrobiły. W Gliwicach czeka na nie jeszcze około 4 tys. mieszkańców. Jak informuje wydział gospodarki nieruchomościami, do 21 stycznia br. wydano 23,87 tys. dokumentów dla gruntów miejskich na ogólną liczbę ok. 25 tys. uprawnionych do przekształcenia i 8 tys. zaświadczeń dla dotychczasowych użytkowników nieruchomości Skarbu Państwa (ok. 9,5 tys. uprawnionych). 

– Zaświadczenia są wysyłane na bieżąco. Powodem opóźnienia jest ich bardzo duża liczba (około 35 tys.). Na marginesie należy zauważyć, że ustawodawca nie konsultował się z samorządami odnośnie realnego terminu wykonania tego przedsięwzięcia, a środki na zadanie na gruntach Skarbu Państwa zostały przekazane przez wojewodę dopiero w październiku, trzy miesiące przed planowym zakończeniem realizacji – tłumaczy powody opóźnień Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.

W Gliwicach bonifikata nie dla wszystkich 

Przekształcenie gruntów we własność następuje automatycznie, ale nie bez kosztów po stronie dotychczasowego wieczystego użytkownika. Po zmianie nowy właściciel nieruchomości wnosi opłatę na rzecz dotychczasowego w wysokości tej za „wieczyste” przez okres, co do zasady, 20 lat. 

Ustawodawca dał jednak możliwości, aby przy przekształceniu sporo zaoszczędzić. Jeżeli będziemy chcieli zapłacić jednorazowo z góry za pozostały okres, możemy otrzymać sporą zniżkę. 

W Gliwicach na upusty mogą liczyć, niestety, tylko ci, którym przysługują one z mocy ustawy. Nasze miasto należy bowiem do gmin wyłamujących się z zasady stosowania obniżki użytkownikom miejskich gruntów. I nie mają oni się co spodziewać przełomu w związku ze zmianami we władzach Gliwic. 

Obecny prezydent Adam Neumann jest równie niechętny rozwiązaniu, co Zygmunt Frankiewicz, który z pomocą swojej drużyny w radzie blokował wprowadzenie bonifikaty. 

Kto może skorzystać w upustów w Gliwicach?

Po pierwsze, właściciele działek oddawanych dotychczas w użytkowanie przez Skarb Państwa. W pierwszym roku mogli liczyć na 60 proc. upustu, w drugim – 50 proc., trzecim – 40 i tak dalej. 

Po drugie, obniżenie w opłacie, i to aż w wysokości 99 proc., niezależnie od osoby dotychczasowego właściciela (samorząd czy państwo), mogą otrzymać osoby w szczególnej sytuacji – rodziny wielodzietne, niepełnosprawni, kombatanci i inwalidzi wojenni. Ale, uwaga, o taką bonifikatę należy zawnioskować, bo gmina nie ma obowiązku informować o niej z urzędu. A ze względów finansowych nie ma interesu, by taką wiedzą dzielić się z mieszkańcami.

Nie wiadomo, jak licznie nowi właściciele gruntów mieszkalnych, którzy otrzymali już zaświadczenia przekształceniowe, zdecydowali się na jednorazową opłatę. 

– Nie możemy w tym momencie podać wiarygodnych informacji o liczbie osób, które skorzystały z prawa do bonifikaty. Takie dane będzie można przedstawić po zakończeniu procesu – przekazuje Oryszczak. 

Czekasz na zaświadczenie, nie tracisz ulgi 

Przedstawiciele ratusza uspokajają mieszkańców, którzy nie otrzymali jeszcze zaświadczenia, że dokument jest ważny bez względu na datę wydania. Ze względu na fakt, że opóźnienia w związku z zaświadczeniami występują w całym kraju, głos w sprawie zabrało również Ministerstwo Rozwoju.

„Zaświadczenia dla mieszkańców, także te wydane po terminie, mają taką samą moc prawną, jak te wydane do końca 2019 r. Data ich wydania nie ma więc negatywnego wpływu na sytuację mieszkańców”, podał resort. 

Dodano, że ustawa gwarantuje tym osobom najwyższe bonifikaty w przypadku płatności opłaty jednorazowej.

Urzędnicy zwracają uwagę, że mieszkańcy, którym zależy na otrzymaniu ulgi, muszą jednak pilnować terminów. W związku z zaświadczeniami wydanymi po 30 listopada 2019 r. właściciel ma dwa miesiące na zgłoszenie zamiaru wniesienia opłaty jednorazowej. I kolejne dwa na zapłatę, licząc od daty otrzymania informacji o wysokości opłaty jednorazowej.

Zaświadczenie nie dotarło. Płacić, nie płacić?

Ze względu na płatność opłaty przekształceniowej rok 2019 był przejściowym. Ustawa wprowadziła zasadę pozwalającą wnieść opłaty przekształceniowe czy za „wieczyste” do 29 lutego 2020. Przy czym kolejną opłatę, za 2020 r., trzeba będzie uiścić do końca marca br. 

Wiele osób, do których nie trafiło jeszcze zaświadczenie przekształceniowe, zadaje sobie pytanie, czy mimo to dokonać opłaty, czy wstrzymać się do jego otrzymania.

– Robimy wszystko, żeby zdążyć z wystawianiem zaświadczeń przed terminem płatności. Brak zaświadczenia nie zwalnia z obowiązku dokonania opłaty – rozstrzyga wątpliwości rzecznik prezydenta Gliwic. – Można ją wnosić również przed otrzymaniem zaświadczenia, w wysokości dotychczasowej opłaty rocznej za „wieczyste”, a w przypadku, gdy dokonano jej aktualizacji, uregulowania w wysokości docelowej – tej z trzeciego roku po aktualizacji. Wpłat można dokonać na dotychczasowe konta.

Urząd planuje wydać wszystkie brakujące zaświadczenia przed datą płatności pierwszej opłaty przekształceniowej, czyli przed 29 lutego. 

– Każda opłata za użytkowanie wieczyste, wniesiona przed tym terminem, będzie zaliczona na poczet opłat przekształceniowych lub opłaty jednorazowej – podkreśla Oryszczak.

Adam Pikul
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj