16 września 2001 roku rano, na niewielkim parkingu przy garażach, przy ul. Żabińskiego, policjant zabezpieczył bordowego opla omegę z wybitą szybą. Nie przypuszczał, że tego dnia rozpocznie się historia jednego z najdłuższych gliwickich śledztw.
Tobiasz W. pseudonim „Gruby” i Roman C. pseudonim „Bleki” odsiadują karę dożywotniego więzienia za zamordowanie Małgorzaty i Pawła Siudzińskich. To głośna sprawa z 2004 roku, która odbiła się w Polsce szerokim echem. Sprawcy, złapani dwa dni po napadzie i dokonaniu zbrodni, przyznali się do jej popełnienia i wskazali miejsce, w którym znajdowały się ciała. Okazuje się, że morderczy duet działał już wcześniej, w 2001 roku. I miał ścisły związek z zaginięciem Doroty i Zbigniewa Sobańskich.
Piotr S. kluczył w śledztwie. Przyznał się, że kradnie, ale zdecydowanie zaprzeczał, by miał cokolwiek wspólnego z porwaniem Doroty i Zbigniewem Sobańskich. W 2015 roku Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej w Katowicach miał jednak mocne dowody przeciwko S.: zeznania świadka i materiał genetyczny pozwalający na powiązanie z tą sprawą innego podejrzanego, Bogdana G.