22. edycja „Szlachetnej Paczki” ruszyła. Każdy, kto chciałby pomóc potrzebującym - musi się pospieszyć, ponieważ rodziny z Gliwic oraz z powiatu gliwickiego znikają w mgnieniu oka.

W sobotę 12 listopada została udostępniona darczyńcom baza rodzin, które po wcześniejszym zgłoszeniu i weryfikacji – zostały włączone do akcji. Obecnie 50 rodzin z Gliwic, a także powiatu gliwickiego bierze udział w „Szlachetnej Paczce”. Wystarczyły zaledwie dwa dni, by potrzebujące osoby, a także rodziny znalazły swoich darczyńców. Według Katarzyny Szulc, koordynatorki „Szlachetnej Paczki” w Gliwicach, tak ogromne zaangażowanie utwierdza w przekonaniu, że ludzi o dobrym sercu nie brakuje – Była ogromna obawa, że przez wojnę na Ukrainie, a także to, w jaki sposób jesteśmy wszyscy zaangażowani w pomoc, może być taka sytuacja, że po prostu zabraknie darczyńców, że firmy, które cały rok pomagały w zbiórkach dla uchodźców nie będą miały energii, chęci, czy warunków, aby zrobić paczki. Rodziny w Gliwicach znikają dosłownie w pięć sekund, podobnie jest w Knurowie, czy w Pyskowicach. Dziękujemy, że na gliwickich darczyńców zawsze można liczyć – podsumowuje Szulc.   

Jeśli zabraknie rodzin z okolicy, wolontariusze zachęcają, by rozejrzeć się w bazie rodzin po całym województwie, ponieważ są miejsca zaznaczone na czerwono, gdzie występuje problem z darczyńcami, mowa między innymi o rejonach Żywca, czy Rajczy.  

Wysoka inflacja, czy wojna na Ukrainie to kilka powodów, przez które coraz więcej osób znajduje się w ubóstwie. Ponad 200 zgłoszeń z Gliwic, jak i powiatu gliwickiego wpłynęło do weryfikacji przez wolontariuszy, którzy cały czas odwiedzają rodziny, by następnie zatwierdzić osoby w bazie. Dokładną liczbę rodzin, którym udało się pomóc, poznamy podczas Weekendu Cudów, który swój finał ma w pierwszej połowie grudnia – w dniach 10-11. Wolontariusze zauważają przyrost rodzin wielodzietnych (powyżej trójki dzieci), w tym roku aż 11, które pomimo świadczeń rodzinnych i pracy jednego z rodziców ubiegają się o pomoc, ponieważ ledwo dopinają swój budżet domowy.  - Rodziny wielodzietne tego na przestrzeni ubiegłych lat nie mieliśmy, zazwyczaj świadczenie 500+ było wystarczające, jednak inflacja w tym roku pokazuje, że coraz więcej rodzin zostało zgłoszonych do akcji, bo potrzebują pomocy – zauważa wolontariuszka „Szlachetnej Paczki”.

Wśród najpotrzebniejszych rzeczy w pierwszej trójce znajduje się najczęściej jedzenie, chemia oraz ubrania (odzież zimowa). Jeśli chodzi o sprzęty, to potrzebujący proszą najczęściej o kuchenki, lodówki, czy pralki.  

Patrycja Cieślok-Sorowka

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj