Ponad 8 mln zł ze środków unijnych przeznaczył zarząd województwa śląskiego na wsparcie chorych na stwardnienie rozsiane i ich rodzin. Za tę dotację Śląskie Stowarzyszenie Chorych na SM „Sezam” utworzy w swoim ośrodku 20 miejsc terapeutycznych, z których w ciągu dwóch lat skorzysta 160 pacjentów. Wsparcie otrzymają też ich rodziny. 
- Ten projekt łączy trzy najistotniejsze rzeczy z punktu widzenia pacjentów. Po pierwsze: krótkookresowe miejsca pobytowe, żeby rodzina miała wytchnienie, a uczestnicy intensywną rehabilitację. Po drugie: wsparcie domowe, żeby osoby w najcięższym stanie miały wsparcie, nie tylko rehabilitacyjne, ale też psychologiczne. Po trzecie: rehabilitację ambulatoryjną, która jest niezbędna dla pacjentów. Chcemy wdrożyć szybką terapię, na wzór tej stosowanej po udarach niedokrwiennych. W okresie remisji, po rzucie, kiedy objawy ustępują, należy szybko wdrożyć rehabilitację, żeby pomóc pacjentowi szybko wrócić do stanu sprzed rzutu. W tym czasie nad chorym czuwać będzie sztab specjalistów, m.in. neurolog, logopeda, psycholog. Wszystko po to, by chory z SM jak najdłużej mógł przebywać w domu i jak najpóźniej trafił do opieki instytucjonalnej– mówi Joanna Smyczek, kierownik projektów stowarzyszenia. 


Śląskie Stowarzyszenie Chorych na SM Sezam działa  w Gliwicach od 15 lat.  Zrzesza ponad 700 członków z całego województwa, ale także z innych regionów. Współpracują z nim szpitale z Zabrza, Katowic czy Rybnika.  Sezam wziął na swoje barki ciężar wsparcia chorych na SM i ich rodzin na co dzień. Pomoc obejmuje wiele dziedzin. Od wsparcia psychologicznego, przez ułatwienie dostępu do lekarzy wielu specjalizacji, po aktywizację zawodową. Stowarzyszenie jest też m.in. pomysłodawcą aplikacji ułatwiającej lekarzom dostęp do wyników badań pacjenta, by miał on orientację, jakich leków zażywa i jak działają one na chorego. Sezam prowadzi też Dzienny Dom Pomocy dla dorosłych. 

 - Naszą rolą jest informować, pomagać i pokazywać ludziom, zwłaszcza młodym, bo to jest choroba ludzi młodych, że mają żyć normalnie – mówi Karolina Kropornicka, prezes Śląskiego Stowarzyszenia Chorych na SM Sezam .Jeszcze 15 lat temu osoby chore i ich rodziny bały się tej diagnozy. Dziś mówi się o niej coraz więcej, są odpowiednie leki, a ludzie chorzy na SM rozwijają pasje, latają na paralotniach, morsują, jeżdżą ekstremalnymi pojazdami.   

Szeroki zakres pomocy nie byłby możliwy bez dotacji unijnych. Stowarzyszenie zrealizowało do tej pory 4 projekty finansowane ze środków UE. Tym samym tworzy coraz większą bazę, w której chorzy na SM uzyskają pomoc. 

Dofinansowany ze środków unijnych projekt „Wytchnienie i rehabilitacja dla osób z SM” zakończy się w grudniu 2022 roku. 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj