Moment kradzieży zarejestrował monitoring i jeszcze tego samego popołudnia sprawca został zatrzymany przez knurowskich policjantów.
39-latek przyznał się do kradzieży, wskazał też, gdzie schował metalową puszkę. Miało to być miejsce przy garażach w okolicy ulic Klasztornej i Koziełka.
Niestety, we skazanym miejscu skrzynki nie odnaleziono.
- Czy sprawca mówił prawdę, czy ktoś przypadkowy znalazł skradzione mienie? Yo pytanie będzie przedmiotem wyjaśnień policyjnych detektywów - komentuje podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji. - Przy mężczyźnie znaleziono jedynie 60 zł. Według szacunków, w puszce z datkami charytatywnymi na leczenie chłopca znajdowało się około 1000 złotych.
Śledczy apelują więc do osób posiadających jakąkolwiek wiedzę na temat zaginionej skarbonki oraz datków o kontakt z knurowskimi policjantami pod całodobowy numer telefonu 47 859 05 00.
Komentarze (0) Skomentuj