To już ostatnie przedświąteczne chwile. Pięknie przystrojone miasto, klimatyczny jarmark bożonarodzeniowy. 
Jak co roku na gliwickim rynku można poczuć magię świąt również dzięki drewnianej stajence. Z każdym kolejnym Bożym Narodzeniem jej budowanie staje się silniejszą tradycją. 

W tym roku mija 16 lat od chwili, kiedy po raz pierwszy pojawiła się ona na starówce. Co roku za jej budową stoi gliwicka Fundacja Radan, urząd miejski i diecezjalna Fundacja Silesia pro Europa. 
- Początki nie były łatwe – wspomina Tadeusz Wesołowski, prezes Fundacji Radan. - Nikt przed nami nie stawiał czegoś podobnego w Gliwicach i  musieliśmy się posiłkować cieślami z gór. To właśnie pod ich fachowym okiem powstała pierwsza bożonarodzeniowa stajenka na naszym Rynku. Chcieliśmy coś fajnego zrobić dla innych.

Od kilku lat jej budową zajmują się pracownicy firmy Radan, którzy – co warto dodać – robią to społecznie. Po świętach stajenka jest rozbierana, a jej elementy uzupełniane i przechowywane na następny rok. 
Symbolem grudniowych świąt jest także Betlejemskie Światło Pokoju, które w minioną niedzielę ponownie dotarło do Gliwic. Malutki płomień odpalony w Grocie Narodzenia Pańskiego w Betlejem przemierzył cały świat, niosąc ludziom znak zrozumienia i pojednania pomiędzy narodami. Do Gliwic przywieźli go harcerze, a w imieniu samorządu odebrała go na Rynku zastępczyni prezydenta naszego miasta Ewa Weber.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj