Znaczną część trasy rowerowej centrum – Sośnica przejedziemy bez schodzenia z siodełka. Zadba o to, znany już dobrze kierowcom samochodów, system detekcji, który powoduje zieloną falę na skrzyżowaniach. 
Detekcja dla rowerów to pomysł Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach. Rozwiązanie potrafi automatycznie wykryć zbliżający się do skrzyżowania pojazd i przełączyć światło. 

Jak to działa? 

- Przepływ informacji i sterowanie odbywa się z wykorzystaniem jednego z dwóch elementów: pętli indukcyjnej, która wykrywa rowerzystę przed samym przejazdem lub wideodetekcji, wyłapującej go już kilkanaście metrów wcześniej. Zarząd dróg poszedł o krok dalej, łącząc dwa powyższe systemy, dzięki czemu możliwy jest płynny przejazd przez skrzyżowanie – wyjaśnia Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzecznik prasowy ZDM.

Rowerzyści mogą już korzystać z udogodnień na połączeniach przy ul. Bojkowskiej (obok magazynów Panattoni) oraz Panewnickiej - Kujawskiej i Panewnickiej – Akademickiej. W najbliższym czasie systemy wideodetekcji lub pętle indukcyjne pojawią się na przejazdach przy skrzyżowaniach ulic Pszczyńskiej i Pocztowej, na ul. Konarskiego i Częstochowskiej . 

Co więcej – przy okazji instalowania detektorów przy przejazdach montowane są pierwsze w Gliwicach podpórki dla rowerzystów. Dzięki nim będą mogli oczekiwać na zmianę świateł – jeżeli jednak detekcja nie zadziała - bez zsiadania  z roweru.

Cena za stworzenie rowerzystom drogi bez przeszkód nie jest duża. Wyposażenie w detekcję (z wykorzystaniem pętli indukcyjnych) jednego skrzyżowania z dwoma przejazdami to koszt ok. 20 tys. zł.

Jak zapowiadają przedstawiciele ZDM, rozwój systemu nie zakończy się na rowerach. W przyszłości, obok włączania na kolejnych skrzyżowaniach detekcji dla rowerzystów, planowane jest również wprowadzenie automatycznej detekcji dla pieszych. Stanie się to jednak nieprędko, bo rozwiązanie, nowatorskie na krajowym gruncie, wymaga wyjątkowo solidnego przygotowania.  

(pik)
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj