Przyciemnione światło, wielkie płótna dawnych barokowych mistrzów, specjalne siedziska dla chcących pobyć ze sztuką sam na sam.  Jeśli chcemy poczuć się jak w paryskim Luwrze, wystawa „Nieznane arcydzieła, nieznani mistrzowie” jest pozycją obowiązkową.       

 


Malarską podróż warto odbyć w spokoju. Dzieła niosą bowiem nie tylko ogromny ładunek emocjonalny, przyciągają też uwagę detalem. I dopiero czas pozwala go dostrzec i cieszyć nim oko.  Przygotowana przez Muzeum w Gliwicach wystawa, prezentującą jedynie niewielki wycinek śląskiego malarstwa barokowego, jest wydarzeniem bez precedensu: oto w Gliwicach, prowincjonalnym śląskim mieście, mamy okazję podziwiać wybitne dzieła mistrzów pędzla, których nie powstydziłby się znane i prestiżowe muzea.   

To trzydzieści znakomitych dzieł, odkrytych w kościołach i klasztorach, na plebaniach i w muzealnych magazynach, a wśród nich nieznane wcześniej obrazy autorstwa wybitnych artystów: Karla Škréty Starszego, Karla Dankwarta, Johanna Claessensa, Johanna Heinricha Kynasta.  A także twórców dotąd nieznanych, a dziś zaliczanych w poczet śląskich mistrzów pędzla: Johanna Conrada Pöhla, Ignazego Depéego czy Johanna Georga Ernsta. Prawdziwą ozdobą ekspozycji jest odnaleziony w klasztorze wrocławskich Urszulanek obraz Michaela Willmanna, zwanego śląskim Rembrandtem – wirtuozersko malowane przedstawienie św. Augustyna.

Na otwarciu wystawy, której kuratorami są profesor Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego Andrzej Kozieł i Anna Kwiecień, historyk sztuki, starszy kustosz gliwickiego muzeum, tłumy odwiedzających.
- Dotychczas uważano - mówił podczas krótkiego wykładu prof. Kozieł - że w okresie baroku na Śląsku powstały niemal wyłącznie obrazy religijne oraz portrety. Ostatnie odkrycia wyraźnie pokazują, że malarstwo na tym terenie było o wiele bardziej urozmaicone tematycznie. Choć przedstawienia religijne i portretowe stanowiły większość ówczesnej produkcji artystycznej tego regionu, to jednak powstawały znakomite obrazy o tematyce mitologicznej, rodzajowej i pejzażowej, a także martwe natury.       
 

Przyciąga uwagę urokliwy rodzajowy obraz prezentujący dziewczynę z synogarlicą pędzla Johanna Georga Ernsta (1703- 1774), nadwornego malarza książąt oleśnickich – Karola Fryderyka II i Karola Christiana Erdmanna von Wirtenbergów.  Zachwyca szeroka na trzy metry panorama Cieplic Śląskich, uchwycona znad lewego brzegu rzeki Kamiennej.  - To niezwykłe dzieło, na którym ukazano nawet najdrobniejsze szczegóły wyglądu miejscowości uzdrowiskowej w końcu XVII wieku oraz otaczającego ją krajobrazu, z górującym szczytem Śnieżki, które cechuje zadziwiająca wierność, jakiej mogliby pozazdrościć mistrzowie holenderskiego pejzażu - opowiada prof. Kozieł.            

Wreszcie sensacyjne odkrycie - odnalezione w klasztorze Urszulanek we Wrocławiu nieznane dzieło Michaela Willmanna: sporych rozmiarów mistrzowsko namalowane w charakterystycznej szkicowej manierze przedstawienie świętego Augustyna, ojca kościoła. - To arcydzieło malarstwa barokowego z późnego okresu twórczości „śląskiego Apellesa”. Na wystawie prezentowane jest z oryginalną paletą malarską, przechowywaną w Muzeum Tkactwa w Kamiennej Górze. Pochodzi ona z lubiąskiej pracowni Willmanna, co potwierdziły przeprowadzone w 2009 roku badania fizykochemiczne zachowanych w palecie resztek farb. Jest jednym z nielicznych elementów wyposażenia warsztatu lubiąskiego mistrza, które zachowały się do naszych czasów - dodaje prof. Kozieł.              

Na gliwickiej wystawie  zobaczymy najbardziej spektakularne z odkryć, jakich dokonano w trakcie trwającego pomiędzy 2012 a 2016 rokiem projektu badawczego „Malarstwo barokowe na Śląsku”, finansowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. Rezultaty badań, prowadzonych przez polsko- czeski zespół historyków sztuki, którym kierował profesor Andrzej Kozieł z Uniwersytetu Wrocławskiego, przeszły najśmielsze oczekiwania. Kwerendy terenowe i archiwalne, przeprowadzone na polskim i czeskim Śląsku, wydobyły na światło dzienne setki nieznanych wcześniej dzieł malarstwa barokowego oraz przywróciły pamięci wielu malarzy działających na tym terenie w XVII i XVIII wieku. Znaczenie tych odkryć jest tak duże, że o malarstwie barokowym na Śląsku nie sposób już myśleć inaczej, jak o fenomenie na skalę europejską i jednym z najcenniejszych elementów naszego kulturowego dziedzictwa.

Wystawa dostępna dla publiczności do 1 października 2017 roku.
(ml)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj