Miesiąc temu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy wprowadzające reformę oświaty. Nowe prawo różni się zasadniczo od projektów, które były konsultowane i omawiane z samorządami. W gminie Rudziniec wcześniejsza koncepcja, oparta na projektach ustaw, zakładała pozostawienie wszystkich dotychczasowych sześcioletnich szkół podstawowych bez zmian i przeniesienie jedynie uczniów klas VII i VIII do budynku po gimnazjum w Rudzińcu. Ta koncepcja nie może być jednak zrealizowana. Projekty ustaw pozwalały na takie rozwiązanie, uchwalone prawo już nie.

- Posłowie w ostatniej chwili zadecydowali, że szkoła podstawowa może być tylko ośmioletnia lub filialna, ale jedynie dla klas I – IV. Myśmy chcieli zostawić w jednym budynku klasy od I do VI. Dodatkowo posłowie ograniczyli nam możliwość przewożenia uczniów klas VI i VII – komentuje wprowadzone przepisy Krzysztof Obrzut, wójt gminy Rudziniec. – Nasze gimnazjum funkcjonuje w ramach zespołu szkolno-przedszkolnego i, jak się okazuje, nie da się go przekształcić. Można jedynie włączyć je do zespołu lub wygasić.

Jak wiadomo, gmina Rudziniec to największa obszarowo jednostka samorządowa w naszym powiecie i w związku z tym system oświaty ma bardzo rozbudowany. Zlokalizowanych jest tutaj osiem sześcioklasowych szkół podstawowych. Cztery z nich działają w zespołach z przedszkolem, jedna jest prowadzona przez stowarzyszenie, gimnazjum działa w zespole szkolno-przedszkolnym. Poza tym gmina prowadzi osiem placówek przedszkolnych. Cztery działają we wspomnianych zespołach szkół, a cztery kolejne – jako oddziały przedszkolne przy szkołach podstawowych.

Dodatkowo trzeba przypomnieć, że od 1 września br. gmina musi zapewnić miejsca w przedszkolach dla dzieci 3-, 4-, 5- i 6-letnich. Obecnie z opieki przedszkolnej na terenie gminy Rudziniec korzysta 343 dzieci, a od września 2017 r. potrzeba 397 miejsc. Jeżeli sześciolatki nie pójdą do szkoły i jeśli wszystkie 3-latki pójdą do przedszkola, zabraknie 54 miejsc.

- Należy się wsłuchać w głosy dyrektorów szkół, nauczycieli i rodziców – przekonuje Obrzut. – Trzeba też pamiętać, że budżet gminy to pieniądze mieszkańców. Realizując reformę oświaty, nie należy dopuszczać do nieuzasadnionych wydatków, które zablokowałyby rozwój gminy i wymusiły – mimo niżu demograficznego – rozbudowę niektórych szkół, podczas gdy w innych miejscowościach pozostawałyby wolne, dobrze wyposażone klasopracownie. To nie wójt gminy, radni czy mieszkańcy odpowiadają za to, że kiedyś wprowadzono gimnazja, zatrudniono nauczycieli z wysokimi kwalifikacjami i zorganizowano transport z wszystkich 17 miejscowości. Nie jest naszą winą, że w jednych klasach jest przepełnienie, a w innych w ogóle nie ma naboru i ktoś podjął decyzję, że sześciolatki muszą iść do szkoły, a później się z tego wycofał. To nasze gospodarne działanie i odpowiedzialność zmusiły nas do wprowadzenia do pustych szkół sześcioletnich oddziałów  przedszkolnych. W dniu dzisiejszym w trybie natychmiastowym oczekuje się od nas, aby w tych budynkach były szkoły ośmioklasowe, ale kto w ciągu sześciu miesięcy wyprowadzi przedszkola lub rozbuduje budynki?! Jako samorządowiec, ale też jako były nauczyciel wiem, że dziecko jest najważniejsze i żadna polityka mnie nie interesuje. Tylko zdrowy rozsadek. Dla  mnie priorytet stanowi zabezpieczenie miejsc dla wszystkich dzieci w przedszkolach i uniknięcie nauki na dwie zmiany.

Obrzut podkreśla, że po ostatnich zmianach ustawy nie da się przeprowadzić reformy bez dużych kosztów i zmian kadrowych wśród nauczycieli. Wójt nie może zrozumieć, dlaczego subwencja oświatowa na 2017 rok dla gminy Rudziniec, podobnie jak dla gmin sąsiednich, została obniżona.
 - Według założeń reformy oświaty najlepszym sposobem jest przekształcenie wszystkich szkół podstawowych w ośmioletnie szkoły podstawowe, a gimnazja należy wygasić – mówi. – Takie rozwiązanie sprawi, że na terenach wiejskich w większości szkół trzeba będzie uczyć na zmiany, a w przyszłości placówki rozbudowywać. Trzeba będzie wyposażyć wszystkich siedmiu szkół w pracownie do fizyki, chemii, biologii itp. Plusem takiego rozwiązania będzie ograniczenie  dowozu uczniów. Minusem – zwolnienie większości nauczycieli z gimnazjum. Rozbudowa szkół bardzo obciąży budżet gminy, co zapewne wstrzyma wszelkie inne inwestycje lub wręcz wymusi podwyższenie podatków. Problemem pozostaną wolne pomieszczenia po gimnazjum.

Po analizach i  dyskusjach komisja Rady Gminy Rudziniec, zaproponowała rozwiązanie trudniejsze, ale chyba  bardziej racjonalne i dostosowane do obowiązującego prawa. Polegać ma ono na przekształceniu wszystkich podstawówek w ośmioletnie szkoły, wyłączenie z dniem 31 września br. gimnazjum z zespołu szkolno-przedszkolnego i dzień później przekształcenie go w nową szkołę podstawową. Szkopuł tylko w tym, że to już druga podstawówka w Rudzińcu, działająca w tym samym budynku, dla której trzeba będzie powołać dyrektora, księgowość i zawrzeć nowe umowy z pracownikami! Do tej „nowej” szkoły, zgodnie z przepisami, bo powstałaby z przekształcenia gimnazjum, można by było wozić uczniów klas VII i VIII z terenu gminy, a dodatkowo uczyliby się w niej uczniowie wygaszanego gimnazjum.

W gminie czasowo musiałyby działać dwie szkoły podstawowe, bo na likwidację „starej” i pozostawienie tylko „nowej” nie zgadza się kuratorium. „Stara” będzie funkcjonowała w zespole razem z przedszkolem, obejmując klasy I – VI. W „nowej” uczyć się będą klasy VII – VIII i wygaszane gimnazjum.
 
Po tych skomplikowanych prawniczych zabiegach wszystkie szkoły działające na terenie gminy Rudziniec stałyby się placówkami ośmioletnimi. Pozwoli to na uniknięcie nauki na dwie zmiany. Do czasu rozbudowy niektórych budynków klasy VII i VIII będą uczyły się w  dawnym rudzinieckim gimnazjum (maksymalnie do 2023 r.). Na szczęście nie ma potrzeby  zwalniania wszystkich nauczycieli gimnazjum  i szukania dla nich zatrudnienia,  po parę godzin, w innych szkołach. W tym czasie gmina planuje zbudować halę sportową z dodatkowymi salami lekcyjnymi dla klas VII i VIII w Kleszczowie. Dobudować też zamierza pomieszczenia przy szkole  w Poniszowicach i wyprowadzić tam klasy VII i VIII.  Chce również doposażyć placówkę w Bojszowie dla dodatkowego oddziału przedszkolnego oraz klas VII – VIII. Szkoła w Bycinie po 2023 r. planowana jest jako placówka z klasami I – IV (na więcej ustawodawca obecnie nie pozwala) z oddziałami przedszkolnymi, a klasy starsze będą dowożone do Kleszczowa lub Poniszowic. Szkoły podstawowe w Rudnie i Pławniowicach po 2023 r. zostaną dedykowane uczniom klas I – IV, wraz z oddziałami przedszkolnymi, a starsi uczniowie będą dowożeni do Rudzińca.  

Jeśli nie zaoponuje kuratorium oświaty, to jedna ze szkół podstawowych w Rudzińcu zostanie najpóźniej po 2023 roku zlikwidowana. W wolnych pomieszczeniach planowane jest utworzenie przedszkola, a w budynku, w którym ono aktualnie funkcjonuje, zostanie otwarty żłobek dla najmłodszych mieszkańców gminy.  

Jak mówi wójt gminy Rudziniec, to są plany. – Liczymy na opinie mieszkańców i na współpracę z kuratorium oświaty. I ciągle powtarzamy –  to nie polityka, ale dobro ucznia powinno być najważniejsze.

(san)
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj