W tegorocznej edycji zwyciężyła 220-letnia topola Helena z Helu. To właśnie ona będzie reprezentowała Polskę w międzynarodowym plebiscycie Europejskie Drzewo Roku 2018.
Zwycięska Helena zdobyła 867 głosów, niewiele mniej, bo 844 głosy, uzyskała egzotyczna palma z Gliwic, dzięki czemu uplasowała się na drugim miejscu. Trzecie miejsce zdobył dąb Karlik z Gogolina, uzyskując 785 głosów. 

Statuetka Drzewo Roku 2017 trafi do przedstawicieli helskiego urzędu miasta oraz Liceum Ogólnokształcącego w Helu, którzy zgłosili drzewo do konkursu. Wręczenie nagród  - 10 października w Warszawie, podczas inauguracji 15. edycji programu Święto Drzewa Klubu Gaja.

Organizatorzy konkursu podkreślają, że nie szukają drzew najstarszych, najwyższych, najgrubszych, najpiękniejszych czy najrzadszych. Szukają najbardziej kochanych drzew z opowieścią, pobudzających wyobraźnię i jednoczących ludzi. Uczestnictwo w konkursie jest również szansą  na wypromowanie walorów przyrodniczych, turystycznych i kulturowych  miejsca, z którego dany okaz pochodzi.

Konkurs promuje postawy szacunku dla przyrody oraz wyszukuje przykłady trwałych związków pomiędzy kulturą i historią lokalnej społeczności a drzewem, które jest przez nią szczególnie doceniane. Jego ambasadorami są: podróżniczka i pisarka Elżbieta Dzikowska, polski językoznawca, popularyzator wiedzy o języku polskim - profesor Jan Miodek oraz reżyser Kazimierz Kutz.

Konkurs Drzewo Roku jest częścią prowadzonego od 2003 roku programu edukacji ekologicznej Święto Drzewa, który zachęca do podejmowania rzeczywistych działań na rzecz sadzenia i ochrony tych roślin. Inauguruje go corocznie 10 października ogólnopolska i międzynarodowa akcja sadzenia drzew.  Od początku programu wspólnie posadzono ich w Polsce i na świecie blisko 780 000, zebrano przy tym ponad 3900 ton makulatury.

Zdobywczyni tytułu Drzewo Roku 2017 - topola Helena z Helu (woj. pomorskie) Nazwa tej 220-letniej topoli czarnej nie jest przypadkowa. Podkreśla  tożsamość miejsca, w którym rośnie, bowiem w języku staropolskim nazwa „Hel” oznacza wydmę, cypel, pustkowie. Klimat nadmorski oraz helska bryza próbowały  topolę „złamać”, jednak ona dzielnie stawiała opór. Pierwszą osobą, która zwróciła uwagę na ten niezwykły okaz, był Roman Klim – miłośnik przyrody Pomorza i twórca Muzeum Rybołówstwa w Helu. Dawniej Helena stała w towarzystwie bliźniaczej topoli, która nie wytrzymała silnego naporu wiatru. Pozostał po niej tylko pień, z którego stworzono rzeźbę przedstawiającą rybaków wciągających sieci do łodzi. Tym samym powstał pomnik nawiązujący do historii miasta i jego rybackiej tradycji.

Zdobywca 2. miejsca - feniks kanaryjski z Gliwice (woj. śląskie)
Egzotyczna palma przyjechała do Gliwic w 1924 roku na „wielką wystawę roślin egzotycznych”. Jak podawała ówczesna prasa, miała charakter rośliny soliterowej w wieku ok. 70 lat. Po zakończeniu wystawy trafiła do oranżerii w parku Chopina. Ze względu na ograniczone miejsce władze miasta podjęły decyzję o rozbudowie obiektu. W ten sposób drzewo przyczyniło się do powstania Palmiarni Miejskiej.

Zdobywca 3. miejsca – dąb Karlik z Gogolina (woj. opolskie)
Rośnie w okolicy rogatek kolejowych. Wyjątkowość drzewa dostrzeżono dopiero podczas walki o jego ocalenie. Mieszkańcy skrzyknęli się i w krótkim czasie zebrali ponad 400 podpisów pod petycją z prośbą o zachowanie okazu. Adresatami petycji był władze miasta  oraz PKP PLK. Choć początkowo wydawało się, że sytuacja jest beznadziejna, ostatecznie  cofnięto decyzję o wycince. To świetny przykład na to, że w erze wycinania pięknych i często historycznych drzew nie zawsze walka o ich ocalenie kończy się źle.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj