Wspólnota i firma budowlana wykazały się wyczuciem historycznym. Dzięki temu uratowano przedwojenny napis.
Z daleka jest dobrze widoczny. Co cieszy mieszkańców, bo ich kamienica jest w Gliwicach wyjątkowa. Jedyna z odrestaurowanym szyldem. 
- Był od lat, ale kiedy planowano remont, zastanawialiśmy się, jak go zachować - podkreśla Sebastian Borecki, mieszkaniec Okopowej.

Kiedy jesienią 2016 r. rozpoczęły się prace budowlane, dość istotne stało się to, w jaki sposób wyeksponować szyld po dawnym składzie meblowym. Skonsultowano się w tej sprawie z miejskim konserwatorem zabytków, który działania wspólnoty zaaprobował.                

Borecki podkreśla: nie było wątpliwości, że tak należało postąpić. I dodaje, że historia miasta to rzecz mu bliska i nie wyobraża sobie, by o niej zapomnieć. Nawet jeśli chodzi o „zwykły” szyld. Firma, która remont przeprowadzała, włożyła w konserwację sporo pracy. Efekt możemy podziwiać od dwóch tygodni.       

Jerzy Olejnik i Małgorzata Malanowicz ze Stowarzyszenia Gliwickie Metamorfozy tłumaczą, że szyld był częściowo widoczny już 12 lat temu i nawet z jakimś znawcą języka niemieckiego go odczytali. 
- Sam budynek pochodzi z ok. 1900 roku, od początku należał do Handlera, mistrza ślusarskiego, który wcześniej mieszkał naprzeciwko, przy cmentarzu żydowskim - dodają.

W Gliwicach znajdziemy wiele dawnych, przedwojennych szyldów i reklam umieszczonych na budynkach. Tak jest na przykład przy Daszyńskiego czy Rybnickiej. Niestety, wiele ginie pod nowymi tynkami, a szkoda. Tym bardziej brawo, Okopowa 8!

(ml)       

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj