Obie kobiety jechały za kierownicą fiata. Jedna, zatrzymana w centrum Gliwic, wydmuchała ponad 2 promile, druga, w Toszku, pobiła rekord ostatnich miesięcy - ponad 4 promile alkoholu we krwi!  
W poniedziałek, 11 grudnia o godzinie 14.00 w centrum Gliwic policyjny patrol zatrzymał do kontroli fiata punto. Już po otwarciu drzwi mundurowi wiedzieli, że kontrola nie przebiegnie bezproblemowo. Wyczuli bowiem bardzo silną woń alkoholu.

Za kierownicą fiata siedziała 47-letnia gliwiczanka. Była bardzo nietrzeźwa. Podczas pierwszych badań alkomatem wydmuchała ponad 2 promile alkoholu. 

Pojazd odholowano na policyjny parking, a kobiecie zatrzymano prawo jazdy. 47-latkę czeka teraz proces karny i wyrok. 

W czasie, gdy nieodpowiedzialna gliwiczanka kierowała autem, na ulicy panował duży ruch pieszy i samochodowy – to szczęście, że nikomu nic się nie stało. 

„Rekord” pobiła jednak pani zatrzymana podczas weekendu w Toszku. Jadącego wężykiem fiata zauważył mieszkaniec Świbia i od razu powiadomił policję. Aby nie doszło do tragedii, próbował też na własną rękę zatrzymać pojazd. Udało się to na ul. Gliwickiej.

Przybyli na miejsce policjanci mieli problem, by zmierzyć zawartość alkoholu w organizmie kierującej. Kobieta nie potrafiła utrzymać się na nogach. Gdy wreszcie dokonano pomiaru, okazało się, że 33-latka „wydmuchała” ponad 4 promile. 



Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj