Kilka dni temu mieszkańcowi Zbrosławic zaginął pies. Znalazł go i zabrał 17-letni pyskowiczanin. I mimo że właściciel czworonoga zgłosił się do znalazcy, ten odmówił oddania wartego 1500 zł amstaffa. Poszkodowany zgłosił sprawę w pyskowickim komisariacie.
Mieszkaniec powiatu tarnogórskiego zgłosił się w komisariacie we wtorek, 4 grudnia wieczorem i przedstawił dowody potwierdzające, że jest właścicielem psa. Wskazał też okoliczności jego zaginięcia oraz osobę, która miała sobie zwierzę przywłaszczyć.
Kiedy policjanci pojechali pod wskazany adres, zastali czterech siedemnastolatków, w tym sprawcę. Psa odzyskano i oddano właścicielowi. Teraz śledczy prowadzą postępowanie dotyczące podejrzenia przestępstwa przywłaszczenia.
Ale na tym sprawa się nie zakończyła. Na stole w mieszkaniu jeden z funkcjonariuszy spostrzegł wagę i inne akcesoria używane przez handlarzy marihuany oraz worek z suszem.
Na pytanie, do kogo należy towar, wszyscy młodzi mężczyźni odpowiedzieli tak samo "nie do mnie". Policjantom nie pozostało więc nic innego, jak zatrzymać nastolatków do wyjaśnienia.
Foto: zdjęcie ilustracyjne
Komentarze (0) Skomentuj